Koleś trochę źle zrobił. Powinien najpierw powiadomić usługodawcę, dać im czas na rozwiązanie problemu i dopiero wtedy opisać całość w internecie, a nie zachowywać się jak szczeniak i pokazywać wszystkim, że zhackował Netię. Wcale się nie dziwię, że chcą go podać do sądu. Podobna sytuacja jest w przypadku wykrywania luk w oprogramowaniu. Zgłaszasz błąd twórcy (czy tam komuś, kto się zajmuje kodem), dajesz mu czas na poprawę błędu i wtedy możesz go publicznie opisać.
Rzecznik prasowy zawsze kłamie. Bardziej realnie brzmi kłamczuch prasowy ;-)
Ale przecież on się nigdzie nie włamał, bo żadnych zabezpieczeń nie przełamał. Wpisał tylko identyfikator klienta i PIN, którego w takiej postaci nie można chyba nazwać zabezpieczeniem.
To tak jakby w bloku wszystkie drzwi otwierały się tym samym kluczem i ktoś przez pomyłkę wszedł do nie swojego mieszkania. Z pewnością włamaniem tego nazwać nie można.
Netia dała ciała i teraz próbuje się bronić oczerniając niewinnego człowieka.
Z komentarzy na wykopie wnioskuję, że PIN 1234 był nadawany automatycznie w początkowym okresie istnienia systemu, więc pan rzecznik albo nie wie o czym mówi, albo opowiada bajki. No chyba, że zervis zmyśla i sam sobie ten kod taki wybrał i potem zupełnie zapomniał.
A wiec tak. Jeśli włamał sie znaczy ze zabezpieczenia były takie jak podał. Natomiast jeśli Netia mówi ze to nie prawda iż ma takie słabe zabezpieczenia to nie mógł sie włamać i tym samym nie może zostać pociągnięty do odpowiedzilniści za coś czego nie zrobił. Czy może sie mylę ;)
Zgadza się włamał się na konta innych osób! Przełamał zabezpieczenia najwyższej klasy! Gratulujemy nieprzeciętnych zdolności i życzymy długiego wyroku!
Netii dziękujemy za przyjęcie porażki z honorem i życzymy wielu nowych klientów.
SIC!