Czekam na kolejny news, tym razem z informacją, że organizacja zbiorowego zarządzania będzie żądać od bibliotek opłat za wypożyczenie.
Zaczynają przeginać. Oni nie widzą w tym nic niestosownego. Chcą zarobić. Ale jeśli zarabianie zaczyna przypominać grabież, to grabieżca dostaje w końcu pałką po dupie.
A jak dziś w autobusie czytałem Wiedźmina to może mam Panu Sapkowskiemu lub SuperNova dać za to kasę?
Internauta podkreśla, że nie wiedział, iż korzystając z DC++ będzie publicznie udostępniał film.
W Polsce można nieumyślnie zabić dziecko, można nieumyślnie doprowadzić do katastrofy kolejowej. Ale nie można nieświadomie udostępniać plików.
Nie wiadomo jak wszedł w posiadanie programu DC++. Ale teraz może pozwać kogoś, kto go nie uprzedził i wprowadził w błąd.
Jak to nie którym się myli program do ściągania z programem do udostępnienia.
Współczuje tym, którzy kupili akcje nokaut'u zwłaszcza, po ostatnim ich usunięciu z wyników google (nadal ich tam nie ma w przeciwieństwie do ceneo)
Nie znam szczegółowo sprawy Groovesharka, ale z tego co się orientuję, to wytwórnie mają w tym miejscu rację (lub jak kto woli, mają punkt zaczepienia, który pozwala im wnieść sprawę do sądu).
Wszystko rozbija się o to, że o ile Grooveshark działa zgodnie z prawem w tym sensie, że nie piraci jak ci, którzy korzystają z np. torrentów, o tyle nadal jednak łamie prawa, jakie przysługują wytwórniom. A to wytwórnia jest właścicielem praw autorskich. I to wytwórnia udziela licencji na np. obrót swoimi tytułami. Skoro sobie nie życzy (z wiadomych względów), by Grooveshark sprzedawał ich towar, to ma w zupełności do tego prawo, by nie udzielić im licencji na handel tymi tytułami, do których prawa posiada.
I jeszcze co do tego, że MPAA uważa, że ripowanie płyt DVD nie powinno być legalne.
Oni też mają rację. Zezwolenie na ripowanie ułatwia piractwo, bo każdy złapany powie, że to kopia bezpieczeństwa i jest czysty. Niech kupi nowy egzemplarz, jak ze starego nie może korystać.
Popatrzcie. Jeśli np. macie książkę i ulegnie ona zniszczeniu, to kupujecie nową. Nikt z Was prawdopodobnie nie robi zawczasu jej kopii bezpieczeństwa. I tak jest praktycznie z każdym produktem.
Tymczasem w przypadku filmów i muzyki utarło się przeświadczenie, że skoro jest fizyczna i mało kłopotliwa możliwość, to wolno robić kopię, którą dla usprawiedliwienia nazwano kopią bezpieczeństwa.
Dlaczego wytwórnie i sami twórcy mają być pokrzywdzeni? Tylko dlatego, że ludzie wychodzą z błędnego założenia że "im się przecież coś należy" oraz z tego, że wytwórni/twórcy nie ubędzie, a nawet jeśli ubędzie, to i tak nic się nie stało, bo to jest bogaty zdzierca krwiopijca?
piszecie o SSL a na waszej stronie brak
tak na dobrą sprawę to większość z nas siedzi przed komputerem czy przy laptopie.... a tak po za tym chyba w dobie komputerów i telefonów komórkowych podejrzewam ze duża ilość(osób/ ludzi) ściąga świadomie lub nie świadomie pliki z netu na własny użytek lub udostępnia dalej w net moim zdaniem gdyby gry nie były aż takie drogie a były w granicach i normach cenowych to by się sprzedawały jak świeże bułeczki z piekarni ale to moje zdanie
Ten 52 latek zrobił coś, co jest najgorszym rozwiązaniem ze wszystkich - dobrowolnie poddał się karze. Przecież takie rzeczy są bez szans na udowodnienie bo skąd policja/prokuratura wiedziała, że to on pobrał film/muzykę? Przecież dowodem jest tylko IP komputera (czyli może to być inny domownik, ktoś podłączony po wifi w przypadku sieci nie zabezpieczonej lub słabo zabezpieczonej, czy nawet komputer mógł być zarażony jakimś trojanem, i był swego rodzaju VPN). Możliwości jest mnóstwo...