Nie znam szczegółowo sprawy Groovesharka, ale z tego co się orientuję, to wytwórnie mają w tym miejscu rację (lub jak kto woli, mają punkt zaczepienia, który pozwala im wnieść sprawę do sądu).
Wszystko rozbija się o to, że o ile Grooveshark działa zgodnie z prawem w tym sensie, że nie piraci jak ci, którzy korzystają z np. torrentów, o tyle nadal jednak łamie prawa, jakie przysługują wytwórniom. A to wytwórnia jest właścicielem praw autorskich. I to wytwórnia udziela licencji na np. obrót swoimi tytułami. Skoro sobie nie życzy (z wiadomych względów), by Grooveshark sprzedawał ich towar, to ma w zupełności do tego prawo, by nie udzielić im licencji na handel tymi tytułami, do których prawa posiada.
I jeszcze co do tego, że MPAA uważa, że ripowanie płyt DVD nie powinno być legalne.
Oni też mają rację. Zezwolenie na ripowanie ułatwia piractwo, bo każdy złapany powie, że to kopia bezpieczeństwa i jest czysty. Niech kupi nowy egzemplarz, jak ze starego nie może korystać.
Popatrzcie. Jeśli np. macie książkę i ulegnie ona zniszczeniu, to kupujecie nową. Nikt z Was prawdopodobnie nie robi zawczasu jej kopii bezpieczeństwa. I tak jest praktycznie z każdym produktem.
Tymczasem w przypadku filmów i muzyki utarło się przeświadczenie, że skoro jest fizyczna i mało kłopotliwa możliwość, to wolno robić kopię, którą dla usprawiedliwienia nazwano kopią bezpieczeństwa.
Dlaczego wytwórnie i sami twórcy mają być pokrzywdzeni? Tylko dlatego, że ludzie wychodzą z błędnego założenia że "im się przecież coś należy" oraz z tego, że wytwórni/twórcy nie ubędzie, a nawet jeśli ubędzie, to i tak nic się nie stało, bo to jest bogaty zdzierca krwiopijca?
Dokładnie. Od chomikuj.pl koncerny też nie chcą pieniędzy, które ten serwis chce im dać:
http://chomikuj.pl/Platforma.aspx