To wynik braku transparentnosci kodu i procesow bezpieczenstwa, jakie maja miejsce w takich firmach, jak Microsoft [a wiec producentow oprogramowania].
W przypadku oprogramowania wolnego/otwartego, sytuacja jest diametralnie rozna, gdyz dostep do kodu zrodlowego - a wiec i aktualnych/potencjalnych bledow i problemow - jest staly i nieskrepowany. Moga go przegladac zarowno uzytkownicy, jak i developerzy i pracownicy firm zajmujacych sie bezpieczenstwem IT i ocena zagrozen.
W firmach pokroju Microsoft/Apple wciaz panuje zgubna w skutkach zasada "security through obscurity".