@Adrian
No cóż - trochę racji jest :) - aczkolwiek nie do końca.Nie zaprzeczy Pan,że ultrabooki są kompromisem (względem tzw zwykłych ,większych laptopów) - zresztą jedna sztuka leży właśnie 2 metry ode mnie i była świadomie zakupiona z powodów podanych poprzednio (głównie ze względu na wymiary ->ładnie mieści się w plecaku obok zwykłych podręczników,oraz wytrzymuje 5-7 godzin pracy bez zasilania na auli a równocześnie nie ma jeszcze pewnych ograniczeń swoich najmniejszych krewniaków).Ultrabook nie będzie miał wydajności laptopa (co najwyżej zbliżoną:a i w większość gier też nie pogram),ani nieco wygodniejszej (bo nieco większej) klawiatury,w przeważającej większości również napędu optycznego. Pan wspomniał o wersji skrajnej,czyli netbooku :) (jeszcze mniejszy,bardziej przenośny ale zdecydowanie wolniejszy od ultrabooka)
Przyznaję,że sam nie byłem zbyt precyzyjny.
*Oczywiście za "zwykłego" laptopa przyjmuję tu sprzęt w przedziale przekątnych 14-15 cali
Dalej uparcie będę polemizował z "najwyższą klasą"(moje prawo :)) - stwierdzenie jest zbyt obszerne (i zbyt - rzekłbym ,nadużywane przez działy PR). Bez dopisania,czy chodzi o wykonanie ,czy o wydajność nie definiuje praktycznie nic.Dla jednego najwyzszą klasą jest dowolny sprzęt z wydajnym procesorem i grafiką,dla innego sprzęt z odpowiednim logo na obudowie (przeważnie,ale nie zawsze torżsame z jakością wykonania),jeszcze inny patrzy na dopisek pro lub business (lub na dodatki typu wersja systemu lub dodatkowe oprogramowanie w zestawie)
Pozdrawiam serdecznie
Jeszcze co do artykułu.
Przyznam; nie bardzo widzę sens stosowania dotyku w urządzeniach wyposażonych w klawiaturę (wiem,że takie są np. ultrabooki lenowo z serii tablet),ale jest to nisza dla tych,którym z jakiegoś powodu NAPRAWDĘ jest to potrzebne - reszta zapłaci za niepotrzebny "bajer" (jednak ekrany dotykowe dalej są znacznie droższe od tradycyjnych) i wiecznie "wypalcowany" ekran.
@Lubie_kaszke - ultrabooki mają być właśnie "najwyższą klasą komputerów przenośnych", to właściwie ich najkrótsza definicja. Ultrabooki posiadają napędy CD, a także pełen zestaw portów. Proszę nie mylić ich z netbookami, które rzeczywiście jako priorytet stawiają mobilność, przez co często są niezbyt wygodne.
Swoją drogą zgodzę się, że Intel próbuje znaleźć nieco na siłę zastosowanie dla swojej technologii.
Panie Adrianie:
"..Warto przypomnieć, że ultrabooki to najwyższej klasy komputery przenośne promowane przede wszystkim przez Intela. .."
O co chodzi z tą "najwyższą klasą komputerów" ? Jakiś przedruk z ulotki?
Nie prościej napisać,że ultrabook to po prostu przenośny komputer,w którym w zasadzie wszystko (wydajność,brak napędu optycznego,mały ekran,mała klawiatura, mniej portów) zostało poświęcone w imię większej mobilności i czasu pracy na baterii?
ps osobiście nie wiedzę potrzeby mieć (ultra/note)booka wyposażonego jednocześnie w klawiaturę i ekran dotykowy i g... mnie obchodzi,że pewien producent chce znaleźć na siłę zastosowanie dla funkcji dotykowej wprowadzonej w nowym systemie - po prostu czegoś takiego nie kupię.
Po cholerę ze wszystkiego robić smartfon ?