Brawo Boni, świetna reakcja! Brawo Maj, świetny artukuł! :)
Szczerze muszę przyznać, że, aż się wzruszyłem... Naprawdę, aż nie mogę wyjść z podziwu co czytam, wygląda na to, że jest zauważalny i widoczny postęp u "rządzących", daje to mały promyczek nadziej, który daje jakieś nikłe i marginalne, ale jednak w końcu, szansę, że coś się zmieni na lepsze.Zobaczymy co z tego wszystkiego ostatecznie wyjdzie, bo jak to mówią "prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna"
Budzi to jakieś nadzieje, zwłaszcza fakt, że przecież list Boniego nie był de facto publiczny i miał jako adresatów OZZ, które mogły, ale nie musiały go upublicznić. Jeśli więc Boni tak pisze w niejawnym przecież dokumencie (bo do wiedzy adresatów jedynie), to faktycznie jakiś promyczek nadziei na ucywilizowanie prawa autorskiego i statusu OZZ w Polsce - istnieje. Jest to co prawda polityczne granie słowami na wypadek gdyby list "wyciekł" (stąd te ogólniki i "nie mówimy tak, ale nie mówimy też nie..."), ale wskazuje to, co autor artykułu zauważył: zaczyna być brany pod uwagę głos opinii publicznej.
Mam nadzieję, że w okresie nadchodzącego weekendu znajdę chwilkę czasu by się odnieść do tego bardzo dobrego artykułu oraz zawartych w nim tak istotnych dla nas wszystkich informacji. Sprawa jest bardzo poważna a stanowisko wyrażone w liście otwartym do min. Boniego zakrawa na kpinę zważywszy na fakt, iż autorzy tegoż listu powołują się na prawa autorskie, także majątkowe, których nigdy nie posiadali i nie posiadają nadal.
PS Dziękuję Panie Redaktorze za, naprawdę, świetny artykuł!!!
Rząd zauważył, że aprobując ACTA wszedł na minę, dużą minę, a protesty społeczne były tego namacalnym przykładem. W chwili obecnej przy tak złej prasie jaką posiada musi zacząć coś zauważać i dobrze, bo za chwilę należałoby uważać, aby idąc ulicą nie zanucić jakiejś popularnej melodii bo można by zostać pozwanym lub trafić do prokuratora
Po latach bycia "faworytem", odrzucenie boli przynajmniej podwójnie, nawet jeśli podyktowane tylko populistycznym PR.