Przerazajace. Masowa utrata resztek prywatnosci. A przy niezwykle niedojrzalej emocjonalnie masowej cywilizacji zachodniej mozna juz sobie wyobrazic "wrabianie" ludzi, nagrywanie ich w krepujacych sytuacjach bez ich wiedzy, etc.
Nie dziwi mnie z kolei to, ze NYT zauwaza jedynie jedna, choc wazna strone problemu zwiazanego z prywatnoscia: impaktu na innych ludzi. A co z "nosicielem", ze tak zapytam przewrotnie? inni sa przez niego jedynie "mijani' na ulicy, etc, jednak jego urzadzenie na biezaco monitoruje wszystkie jego ruchy i to, co on widzi ... doslownie.
A co z wlamaniami do takich urzadzen i kradzieza niewygodnych obrazow, bo "ktos zapomnial zdjac okulary wchodzac za potrzeba"?
To bron obosieczna i z pewnoscia bedzie powodowac cala mase nowych, nieprzewidzianych dotychczas problemow.