dorobili sie troche kasy i chca teraz naiwnych ludzi krecic w swoja gre. porownujac sie do zachodu czy do Rafala sami ocencie czy charytatywnie to robia i czy chca pomoc komus czy tylko zarobic krocie na ludziach
ps. przezycia to niech sobie dla zony zachowa a nie mowi ze ludzie beda sie podniecac ich projekcikiem "autorskim"
Goście są cwani... ja rozkręcając kolejny projekt pakuję w niego średnio 200k, goście ładując 300k mają 10x więcej fraj... tzn. pracowników i 10x większą szansę na powodzenie.
Pewnie na wstępie dostaną do podpisania piękną umowę z zapisami pozwalającymi na wycięcie nerki oraz na ostrą jazdę bez wazeliny.
Następnie po 3 miesiącach wybrane projekty zostaną przeniesione na spółkę, gdzie będzie wymagana min. jednogłośność członków zarządu (tak jak Agnieszczak zrobił z Szafa sp zoo).
Na starcie, wszyscy robią za free, 'mentor' wpada od czasu do czasu pogonić trzódkę. Następnie robi się dokapitalizowanie akcji spółki przez mentora np milionem, reszta wspólników nie ma kasy co zgodnie z KSH powoduje procentowy spadek ich udziałów w firmie. Jeszcze kilka takich akrobacji i jest się 1% współwłaścicielem spółki w której nie ma się nic do gadania :D.
Możecie to potraktować jako darmową poradę mentorską gostka co już pierwszą bańkę w sieci zarobił :).