Mimo iż sam bardzo krytycznie wyrażam się o tej rządowej szopie i debilach nią rządzących to jednak unikam twardych przekleństw :-).
Ale mimo tego, że nie lubię przeklinać, to uwielbiam czytać takie wulgaryzmy jak powyżej wielkimi literami, bo to jest najlepsza komedia! Mnie jest trudno rozśmieszyć,a po przeczytaniu ich uśmiałem się nieźle :). Piękny ten nasz język i to oburzenie niektórych, które powoduje taką serię bluzgów, że aż słów brakuje. Słodkie to. Tym bardziej jestem przeciw cenzurze, żeby zachowywać nawet takie "kwiatki", bo dzięki nim jest weselej i śmieszniej :-)