to jest absurdalny pomysł, jaką masę urzędników skarbowych będzie trzeba zatrudnić by zrealizować ten chory pomysł,
i jeszcze kuriozum Szejnfeld na konferencji cieszył się z tego że teraz podatnik jak nie będzie się zgadzał z wyliczeniem urzędnika to będzie mógł zaskarżyć urząd w sądzie,
i oczywiście stracimy kontrolę nad tym ile płacimy państwu
W Irlandii jest to bardzo proste:
Wypelnia sie formularz A12 (lub dzwoni sie i podaje sie do Tax Office (Rewenue)) informacje:
1. od kiedy pracujemy
2. numer PRSI (polski NIP/Pesel)
3. oraz jesli ma sie wiecej niz 1 pracodawce podzial Tax Credit ewentualnie, mozna uzyc Tax Credit swojego wspolmalzonka, gdy wiemy, ze np. wszystkich Tax Credit'ow nie wykorzysta w danym roku kalendarzowym.
Dobra a jak to wyglada z tymi Tax Credits:
1. Personal Tax 1830 euro na rok
2. PAYE Credit (Pay As you Earn) - kredyty "od pracodawcy" tylko jesli mamy zatrudnienie
3. Tax Relief on Service Charges (20% tego ile rocznie wydajemy na smieci)
4. Rent Tax Credit - jesli wynajmujemy chate/ pokoj i wydajemy wiecej niz 2500 euro rocznie
5.Home Carer’s Tax Credit czyli kredyt podatkowy dla malzenstw, w ktorych jedna osoba pozostaje w domu i zajmuje sie opieka nad dzieckiem badz osoba w wieku powyzej 65. roku zycia czy tez osoba uposledzona.
6.Expenses in Employment - w zaleznosci jaka praca - np. sprzedawca ma 121 euro rocznie na ubranie, buty itp. Tax Credit.
Dobra a jak to sie je:
na rok 2011 ustalono limit zero podatku:
1. dla osoby samotnej 18.000 euro roczni
2. dla malzenstwa 36.000 euro rocznie
Czyli jesli tej kwoty nie przekroczymy to nie zaplacimy podatku.
Powyzej tej kwoty mamy prog 20%
dla samotnej osoby do 32.800 euro rocznie
dla malzenstwa do 41.800 euro rocznie
powyzej tych sum placimy 40% ale nie od wszystkiego tylko z przedzialu:
zalozny ze zarobilismy sami 50.000 euto ro zaplacimy:
32.800 * 20% + (50.000 - 32.800) * 40 % = 6560 + 6880 = 13440 podatku
ale teraz pojawiaja sie nasze Tax Credyty:
im ich mamy wiecej tym mniej zaplacimy podatku:
zalozny ze mamy tylko podstawowe:
PAYE + Personal Tax Credit + Smieci (20% z 600 euro) + wynajem mieszkania (np. 250 euro + naleznosc do zwiazkow zawodowych 70 euro rocznie + wydatki na odswierzanie mieszkania 120 euro
czyli razem mamy:
1830 +1830 + 120 + 250 + 70 + 120 = 4220 euro rocznie
Nasz podatek do zaplacenia to 13.440 - tax credyty (4220) = za rok 2011 zaplacimy 9240 euro.
Proste prawda?
Jesli np. wydajemy na leki wiecej niz 70 euro miesiecznie to dostajemy kolejny credyt na leki :P itd. :]
A jak ma sie nasza wyplata?
sa 3 wersje:
1) tygodniowo - wiekszosc plat
2) dwutygodniowe - np. firmy spratajace
3) miesiecznie - np. wszystkie rzadowe
To teraz dla latwej arytmetyki:
Zakladamy ze zarobilimy 50.000 rocznie (kazdy tydzien wygladal tak samo, nie mielismy nadgodzin, nie pracowalismy w nocy): 50.000 /52 = 961,54 euro tygodniowo (niezla wyplata ;P)
i teraz w zaleznosci ile mamy tax credyt tyle zaplacimy podatku:
jesli mamy tak jak w powyzszym przykladzie 4220 Tax Credit to 4220 /52 = 81.15 euro tygodniowo.
(32.800 / 52 = 630.77) powyzej 630.77 mamy 40% podatku:
630.77 * 20% +( 961.54- 630.77) * 40% = 126.15 + (330,70)*40% = 126.15 + 132.31= 258.46 euro podatku od ktorego odejmujemy nasz tax Credyt czyli:
258.46 - 81.15 = 173.31 podatku do zaplacenia z naszej pensji (tygodniowki)
teraz jestesmy w zwiazkach - oplata 4 euro tygodniowo
oraz incom Levy (podatek w zwiazku z resesja ;p - w zaleznosci od zarobkow jest 2,4,7 % procent, (nie chce mi sie sprawdzac ile bysmy placili przy 50.000 rocznie) wiec zakladamy, ze placimy 4%
961.54 * 4% = 38.46 euro
i PRSI - skladka zdrowotno spoleczna (z tego mamy socjala, albo za darmo chodzimy do lekarza badz za darmo dostajemy leki (to wszystko w zaleznosci od zarobkow, przy 50.000 rocznie placimy za wszystko.
PRSI to skladka, na ktora zrzuca sie pracodawca i pracownik:
do 1 czerwca pracodawca placil 8.25% z pensji a po 1 czerwca 4.25% (od 1 stycznia 2014 wroci do poprzedniego stanu), OK, a ile my placimy?
PRSI nie placimy do kwoty 352 euro tygodniowo, powyzej tego placimy my i pracodawca:
w zakresie 352-356 euro tygodniowo pierwsze 127 euro jest zwolnione z placenia PRSI, a z roznicy 4% czyli nasze (961.54 - 127 )* 4% = PRSI 33.38 euro tygodniowo:
Czyli nasz Pay Slip (wyplata bedzie wygladala:
961.54 - PRSI - TAX - Skladka na zwiazki - Income Levy =
961.54 - 33.38 - 173.31 - 4 - 38.46 = 712.39 euro na reke z 961.54 euro Brutto
I ot wszystko wyjouje ksiegowosc / pracodawca, i po cholere te PITy ?
jak masz dziecko skladasz formularz ze masz dziecko i dostajesz np. za pierwsze 150 euro miesiecznie do 18 roku zycia, za drogie jest jakies 120 itd.
Jak wydajesz na leki skladasz formularz, jak wydajesz na dentyste kolejny, jak sam wychowujesz dziecko kolejny. Wszystko jest proste i przejrzste. Jesli malo zarabiasz mozesz starac sie o karte GP (do lekarza pierwszego kontaktu - wizyta za zero, a za leki placisz) albo Medyczna (wizyta i leki za darmo)
Oczywiescie w PL wszystko musi byc trudne i nie da sie bo nie, takie zalozenie bez sensu,
no ale jak widac nasz rzad mysli tylko o tym by dorwac sie do koryta a nie pomagac obywatelom, taki sam system jest w UK, wiec gadani, ze IE bankrutuje przy takim systemi jest srednio prawdziwe bo UK nie bankrutuje ;p. TU w IE duzo pieniedzy wyprowadzili Ci, co czerpali zasilki na zmarle osoby, Ci co wyjechali a pieniadze na konto wplywaly i czarni ktory rejestrowali sie po 4 razy oraz Ci co pracuja na czarno i wykazuja ze nie pracuja i pobieraja socjala. Na szczescie system sie uszczelnia i przestaja urzednicy wierzyc na slowo i zaczynaja sprawdzac, bo zanim tu przyjechali kombinatorzy nie zamkalo sie drzwi w domu ani samochodu, tak samo bylo i jest nadal w UK, poprostu wierzy sei w uczciwosc ludzka no ale w PL to sami wemy jak jest .... juz nie trzyma sie klucza pod wycieraczka bo przeciez sasiad juz nie ma tego samego co ja (chleba i octu w szafce). Dlatego gadanie, ze to nie jest mozliwe i w PL nie da sie zrobic - nie wierze w to.
Ja bym zaczal od opodatkowania kleru, nie za budowle ktore maja po 200-600 lat a te nowe i ziemie, oraz tak jak w np. w Danii czy Szwecji placisz 1% na dochodu na kosciol albo przekazem pocztowym, bo kazdy cent musi byc rozliczony przez urzad skarbowy.
To samo sluzba zdrowia, wolalbym nie placic tych pieeprzonych skladek w PL a samemu prywatnie chodzil, bo .... i tak musze prywatnie isc przy darmowej sluzbie zdrobia bo .... limit sie wykorzystal i dopiero jest miejsce na przyszly rok na listopad do kardiologa ... C'Mon ... a prywatnie przyjmie mnie dzisiaj po 19.00. Albo akcyza w paliwie, wolalbym placic za kazdy przejechany kilometr i miec benzyne po 2.50 zl - taniej to by wyszlo. Jak mam swoje pole to na nim jezdze jak chce i gdzie chce i nie place akcyzy bo przeciez tam nie ma asfaltu.
Itd itd....
To bardzo dobry dla polityków pomysł. Po pierwsze kolejne stanowiska. Po drugie co jest jeszcze groźniejsze podatnicy mniej uwago zwrócą na ile są okradani. Już to że podatki odprowadza pracodawca a nie przelewa płatnik (pracownik) powoduje że przestajemy kontrolować na ile Politycy (nie mylić z Państwem) nas okradają
Narobisz się strasznie, godzina raz w roku. Dużo lepszym pomysłem jest zatrudnienie kolejnego stada tysięcy urzędasów, którzy będą robić to za Ciebie. Chyba nie sądzicie, że zajmą się tym obecne pierdzistołki.