"Uzależniony od gier 20-latek zmarł przed konsolą"
"Regularne spędzanie wielu godzin w jednej pozycji jest bardzo niekorzystne dla zdrowia."
Czarny humor najwyższych lotów :D
Przepraszam a co robili rodzice? Jak koles spedzal 12 godzin grajac to do szkoly/pracy hcyba nie chodzil. W takim wypadku kasy na gry/internet tez nie mial wiec musial prosic rodzicow.
Miliony innych ludzi moga grac i nie maja przez to problemow zdrowotnych wiec tu chyba chodzi bardziej o zaniedbanie ze strony rodziny i samego goscia.
W tym przypadku wina jest nie po stronie gry ale po stronie pacjenta. Przecież czytamy: "Jeden z kolegów Chrisa przyznał, że kiedyś skarżył mu się on na bóle w klatce piersiowej oraz "dziwne działanie serca".
A tatuś wini bezduszną maszynę a nie synka i siebie, że go nie zaprowadził na badania. Być może tak się usprawiedliwia przed światem o swoje zaniedbania w stosunku do syna z jego dzieciństwa, bo nie wieżę że chłopak nagle złapał chorobę serca (to nie jest grypa!)