Czy mógłby ktoś przetłumaczyć powyższy tekst na język polski? Czy mam rozumieć, że rejestrując dowolną domenę będę musiał zatrudnić prawników itp. specjalistów, aby wyjaśnili czy przypadkiem nie naruszam czyichś praw ? Przecież to jest chore! Zarejestrowałem domenę, zapłaciłem, jest MOJA! Koniec, kropka! Opisana sytuacja to marazm, połączenie Kafki z Orwellem, sen wariata...
Hmm jeżeli dobrze to rozumiem to gość rejestrując domenę świstak.pl złamał prawo i ma zapłacić firmie, która miała domenę swistak.pl koszt postępowania...
Czy nie powinno być tak, że firma, która ma swistak.pl w momencie jak wchodzą domeny z polskimi znakami sama dba o swój interes i rejestruje odpowiednik z ś? dla dużej firmy to grosze, a nie wiadomo czy ten oskarżony nie chciał założyć bloga o świstakach, który nie miałby wiele wspólnego z aukcjami...
chyba, że sam bełkot powyższy źle ogarnąłem :)
Polski język zawiera tyle słow, że używanie potworków w stylu abuzywność od angielskiego abuse wydaje mi się chore.