Sądzę że to raczej pójdzie w drugą stronę - jak nie znajdą o tobie informacji w sieci, to cię nie przyjmą bo jesteś "zacofany", "aspołeczny", masz coś do ukrycia,, itp., itd.
Dokładnie. Sam publikujesz o sobie informacje i sam wydajesz o sobie świadectwo w sieci. Nie dziw się że będą o Ciebie pytać czy Cie szukać by przekonać się kogo najmują.
Zresztą w Polsce to coraz powszechniejsze zjawisko. Jakie było zdziwienie mojego pracodawcy gdy w ogóle na mój temat żadnych danych w sieci nie znalazł (nie korzystam z facebooka, naszych klas, fotek i tego typu bzdur).
Zresztą sam się przyznał że poszukiwał o mnie info.
Także drodzy młodzi ludzie pamiętajcie. Wasi koledzy publikują zdjęcia jak jesteście pijani i rozrabiacie. Wasi koledzy i Wy publikujecie zdjęcia gdzie macie przy sobie trawkę (znam takie przypadki). Wy publikujecie wypowiedzi na różne tematy (nieraz właśnie o swoim pracodawcy lub przyszłym pracodawcy... a raczej niedoszłym).
I na pewno nie macie co narzekać na to że informacje o Was interesują tego kogoś. Zwłaszcza że są łatwo dostępne. A nie Tylko Wy macie w profilu swoje zdjęcie i komentarze. Witamy dzieci w XXI wieku.
I co będzie można pozwać potencjalnego pracodawcę, zwłaszcza gdy odrzucił moje CV, po tym, jak na Naszej Klasie w moim profilu pojawił się "tajemniczy nieznajomy" odwiedzający w strategicznie pasującym momencie, czyli 15min po rozmowie kwalifikacyjnej?