IMO główna przyczyną tzw. piractwa jest niechęć ludzi do zmian które, powodują że to co kiedyś kiedyś było normalne, za darmo (np. przegrywanie kaset, czy to na C64, czy z muzyką z radia), jest złe, płatne.
Ludzie nie lubią zmian "w tył", ograniczających ich (no chyba że w wyjątkowych sytuacjach, lub są już dobrze "urobieni").
Rzadko kiedy się widzi w jednych komentarzach niemal ramię w ramię idących zwolenników legalności oraz piratów. A te komentarze w dużej części tak się układają przy tym temacie. Co prawda są niepokorni "socjalistyczni buntownicy" ( ;) ), ale i taka grupa istnieje i istnieć będzie jak słusznie zauważono.
To co najistotniejsze to podejście samych użytkowników do treści użytkowanej. Ja też kiedyś nie byłem aniołem w sprawach legalności, ale z tego człowiek wyrasta jeśli nie ma umysłu w jakiś sposób spaczonego. Dochodzi bowiem do wniosku: "Ja piracę. Takich jak ja są tysiące. Przeze mnie i mi podobnych wartościowe wydawnictwa upadają bo nie mają kasy by coś zrobić więcej niż to co udało im się do tej pory."
Wspomniano o artystach-muzykach i koncertach i to prawda. Dobry się obroni. Przykładem jest choćby polski Kult. Kto był na jakimś ich koncercie ten wie jak one wyglądają. Nie jakaś godzinka, zagranie 3 piosenek i odwalanie obrażonego bo coś nie tak. Koncert w ich wykonaniu to bite 3-4 godziny porządnego kontaktu z fanami. Nieraz kilkukrotne bisowanie. I na takim koncercie bawi się dobrze zarówno młodzież, jak i już nieco starsi. Nie siedzą też spijając śmietankę jak choćby Kombi. Co jakiś czas słyszy się "wychodzi nowa płyta Kultu", która nie jest kolejnymi aranżacjami, ale całkiem świeżym materiałem.
Mam nadzieję, że Kazik Staszewski będzie do końca swoich dni płodny twórczo. No i nadal będzie działał jak teraz, gdy jego płyty potrafią kosztować naście złotych jako oryginał. To jest podejście prawidłowe. Chcesz muzykę? Masz ją za pewną drobną kwotę. Chcesz posłuchać jak to jest być na koncercie? Przyjdź i sam zobacz jak potrafią się ludzie bawić przy moich utworach. Za to właśnie Artystów (specjalnie z dużej litery) prawdziwych cenię. I chwała im.
A co do czegoś innego niż mainstream ~trzonku topora to potrafię zrozumieć. Polska ma jedną z największych liczebnie grupę fanów metalu w Europie, a idź do sklepu zapytać o coś innego niż Mettallica to bieda straszna. Ja na niektóre wydawnictwa poluje już wiele miesięcy i nie mogę dorwać nigdzie. Mam kilka perełek, ale są one z zagranicznych wyjazdów. A nawet tam było trudno. Kiedyś zauważyłem jedną bardzo przeze mnie poszukiwaną, ale nie miałem przy sobie kasy. Gdy wróciłem po godzinie, już jej nie było.
Tak wygląda w większości szukanie czegoś wartościowego. Może i jest, ale na chwilkę i znika. Ale paranoja są już przyporządkowania w nich, jakby pracowali tam idioci. Kwiatki w stylu wrzucanie zwykłego rocka do metalu to norma. I trzeba się pomiędzy tym wszystkim przekopać by i tak w końcu stwierdzić, że nic nie znajdziemy, bo 90% tytułów jest nie na swoim miejscu ;) Kto nie wierzy niech idzie do Empiku lub Media Markt i zobaczy co jest na jakich działach muzycznych ten parsknie śmiechem jeśli się choć trochę interesuje. Ja niedawno znalazłem w dziale metalu Nirvanę. Rozumiem, że grunge dla niektórych może być ciężki i dają tam ostro gitarami oraz perką, ale do metalu to trochę temu jeszcze brakuje ;)
Czas na kampanie przeciw prawom autorskim.
Rozumiem że można chcieć kupowania licencji jak się zarabia na programie ale większość ludzi używa programów do własnego użytku i nauki, to im powinno się płacić że uczą się danego programu i robią z niego standard.
A co do filmów to ściąganie z sieci powinno być darmową reklamą, mam dość filmów które mają fajną reklamówkę a w kinie okazuje się że to gniot i zastanawiam się czy w ogóle nie pomyliłem seansów. A muzyka i mp3 to tylko pseud gwiazdki są za prawami autorskimi bo prawdziwi artyści zarabiają na koncertach i mają swoich fanów a mp3 w sieci traktują jak zaproszenie na koncert, a jak na kogoś koncerty nikt nie przychodzi to domaga się praw do muzyki żeby wytwórnia która go wypromowała mogła zarobić. Precz z terrorystami anty internetowymi, Wolność internetu i informacji. :)
> Bo ludzie są zawistni, ludzie są chciwi i ludzie postępują uczciwie TYLKO WTEDY JAK KTOŚ PATRZY IM NA RĘKĘ.
Nie ekstrapoluj swojego ja na wszystkich ludzi z łaski swojej.
> SIEDZĄC NA KANAPIE, PRZED MONITOREM, JEST DUŻO WYGODNIEJ KLIKNĄĆ PARĘ RAZY I ZA CHWILĘ TO MIEĆ ZA DARMO, BEZ WYCHODZENIA Z DOMU I BEZ WYCIĄGANIA DANYCH SWOJEJ KARTY KREDYTOWEJ!
To akurat prawda. Dlatego twórcy powinni stanąć na uszach aby kupowanie (również przez sieć) było równie łatwe. Nie żądam zbyt wiele - w dzisiejszych czasach wcale nie trzeba ruszać zwłok z kanapy w celu poszukania karty kredytowej, są możliwości zapłaty generowanym przelewem z banku czy inne tam paypale itp itd.
Trzeba tylko chcieć, a nie traktować klienta jak dojną krowę która za wszelką cenę i z wszystkimi niewygodami MUSI kupić nasz chłam, bo jak nie to będzie złodziejem...
Aha, i jeszcze jedno. To prawda że w sieci jest mnóstwo różnych warezów, osiągalnych za pomocą jednego kliknięcia na torrenta.
Ale prawda jest też taka że aby ściągnąć niektóre starsze i - powiedzmy mniej mainstreamowe - rzeczy nierzadko trzeba się naprawdę ostro nagimnastykować. Tyle razy chciałem już wstać i pójść po kartę kredytową. Ale cóż - nikt o sprzedaży tego przez sieć nawet nie pomyślał. Szkoda.
Kierchu - po części masz racje.
Sen - masz rację. Piractwo będzie nawet, gdy coś będzie za darmo.
Ale ci piraci to okropni ludzie i masochiści - nie dość, że przez nich te wielkie firmy tracą, to jeszcze oni to ściągają i słuchają, nieważne czy ich to interesuje, jest dobre, czy nie. Biedni ludzie.
Chcą mniejszego piractwa? w tej kwestii użytkownik thek trafił w sendo - propagują dziadostwo, a później się dziwią, że kampania przyniosła tylko straty. Niech się skupią na promocji mniej znanych zespołów tego godnych, a nie kreowaniu z badziewia złota.
Chcą, aby było mniejsze piractwo, to niech ściągną regiony, które to tylko grają jak widzę nie tylko mnie na nerwach (na szczęście SONY zrezygnowało zupełnie i za to im chwała) i niech dadzą większą dostępność.
W przypadku muzyki dostępność jest strasznie mizerna momentami, bo niektórych płyt nawet nie ma sampli czy czegokolwiek - i oni naprawdę oczekują, że ktoś wyda 15 euro w ciemno? To coś ich chyba boli. A jeszcze lepiej, gdy nie ma możliwości sprowadzenia poza granice kraju, w którym jest wydawane (to jest po prostu rozbrajające). To co mam zrobić, osobiście do tego kraju jechać, w którym wydają i kupić coś w ciemno?
Ile albumów poznałem i kupiłem dzięki internetowi to nawet nie będę mówił, żeby nie szpanować (w każdym razie kolekcja muzyki niemała) i gdyby nie net, to pewnie by się ten zbiór ograniczył do 20, może 50, a nie kilkukrotnie większego. Widać jestem okropnym piratem.
Zresztą zastanawia mnie, na jakich ludziach przeprowadzali tę ankietę - czy naprawdę prawie 80% ludzi nie wie, co to myspace? Przynajmniej dzięki tej ankiecie zrozumiałem już tekst na forach "szukaj w google", gdy ktoś ma problem. Oni nie robią tego, aby dogryźć, tylko to ten niewielki odsetek ludzkości, który wie, że coś takiego jak google istnieje. Aż poczułem się elitarny.