Jakoś nie odczuwam potrzeby oglądania filmów (jakichkolwiek) w 3D przy obecnej technologii. Więcej w tym marketingu niż faktycznej przyjemności i korzyści. A porno w 3D - przecież ta laska nie wyjdzie z ekranu i nie zrobi nam tego czego byśmy oczekiwali, więc żadna rewolucja ;)
To chyba nie widziałeś żadnego filmu w 3D. Ja jak idę do kina, to bez wahania wybieram film w 3D zamiast w 2D.
Ostatni hit kinowy - Avatar w 3D zrobił na mnie takie wrażenie, iż byłem niemal przekonany, że taki świat istnieje naprawdę.
To co naprawdę jest w stanie napędzić sprzedaż telewizorów 3D to atrakcyjna cena.
To smutne że technologia jest dla Ciebie i wielu innych osób najważniejsza w filmie. Ja na przykład uważam, że dzisiaj technologia się strasznie marnuje i szkoda że nie trafiła w ręce twórców sprzed 20-50 lat. Chociaż z drugiej strony to może właśnie przez technologię dzisiejszy twórcy są tacy mierni
Nie jest najważniejsza. I nie uogólniaj. Potrafię rozróżnić kicz od dobrego filmu. Weźmy na to np. taki film jak "Man from Earth". Zero efektów specjalnych, a jest świetny.
Chciałem powiedzieć, że technologia stwarza nowe możliwości, otwiera nowe horyzonty. Daje nam możliwość przedstawienia na ekranie w lepszy sposób tego, co sobie wyobrazimy. Kumasz?
Napędzanie konsumpcjonizmu aby co roku kupować coraz to nowszy telewizor jest głupie. Na szczęście parę lat temu całkowicie pozbyłem się telewizora z domu.
Jak to miło obserwować w jakim zawrotnym tempie pokonywane są coraz to nowe bariery technologiczne. No i te 3D, pomyśleć że jeszcze żyją ludzie którzy się męczyli przy odbiornikach czarno białych i z utęsknieniem czekali cały tydzień aby w sobotę wieczorem obejrzeć jedyny dobry zachodni film w tygodniu,. Z tym pornem to całkiem niezły pomysł, bo to dorośli są odbiorcami tego typu filmów, i dorośli dysponują największą gotówką.
Eee, ani te panny fajne, ani pociagajace ... jakies przecietnej urody Japonki ... azjatki sa ladne, ale nie te o sztucznie powiekszonych piersiach i twarzach ewidentnych prostytutek.
Co do samej technologii, to nie rozumiem calego tego halo wokol 3D. Dla mnie technologia interesujaca bylyby filmy holograficzne, a nie samo oszukiwanie galek ocznych kolorami z przesunieciem, a takze wprowadzanie blednika w szal.
"Ostatni hit kinowy - Avatar w 3D zrobił na mnie takie wrażenie, iż byłem niemal przekonany, że taki świat istnieje naprawdę."
Avatar to marny kicz dla masówki. O wiele ciekawszy jest otaczający nas świat, no i też jest w "3D", a może i nawet więcej.
BTW: osobiście nie potrzebuję kinowego pseudo-3D, posiadam wyobraźnię. ;) A te 20zł wolę przeznaczyć na jakiś niszowy film z nieszablonową fabułą, bo patetyczno-epickimi przeróbkami Pocahontas czy komputerowymi opowiastkami o Beowulfie czy jakichś "300" po prostu rzygam na odległość.
Gumowe cycki i mosaic + to co Henry o stronie technologicznej napisał - dziękuje, nie dziękuję.