Chodziło o włamanie się do danych pracowników Google (straty finansowe dla Google), nie o cenzurę - ta Google w Chinach nigdy nie przeszkadzała, bardzo chętnie oddawali władzy nowe narzędzia do kontroli wyników, byle łyknąć trochę pieniędzy i % z rynku na którym i tak rządziła już rodzima równie cenzorowana wyszukiwarka.
Chińczycy nie wywołają wojny bo to prymitywne. Oni zdominują świat ekonomicznie. Już teraz kupują firmy które wcześniej przeniosły do nich produkcje. W USA władze zabraniają sprzedaży niektórych firm chińczykom. Chiny mają multum kasy. Nawet widziałem teorie że kryzys został wywołany sztuczne przez USA aby chiny straciły tą kase która była w różnych instytucjach finansowych (wszyscy stracili ale oni najwiecej). Ci wszyscy bizmesmeni co mają gdzieś co cię dzieje w chinach i chodzi im tylko o kase, pewnego dnia obudzą się w chińskim świecie, a ich kasa zostanie im zabrana bo kase mogą posiadać tylko obywatele chin a reszta świata jest tylko siłą roboczą. Tak to się skończy.
Jako zwolennik teorii spiskowej :) uważam, że nie bez powodu Chińczycy wprowadzili sobie obostrzenia dotyczące posiadania dzieci. 1 dziecko na rodzinę wywołało lawinowy przyrost chłopców. W efekcie w tamtym regionie świata już "dzisiaj" dziesiątki milionów mężczyzn nie znajdzie sobie kobiety. I co z tego? I to z tego, że jest z nich idealny materiał na armię w szczególności na mięso armatnie! Wystarczy "wyhodować" sobie ze 100 mln takich obywateli bez rodziny i perspektyw a potem wysłać ich na taką czy inną wojnę.
A potem jak ich wpienimy a wpienimy na pewno, będą nas atakować małymi grupkami po 3-4 miliony...