"Warunek ten wynika z tego, że prowadzenie dzienników w formie elektronicznej może wiązać się z wydatkami."
Czy ja wiem? Laptop mógłby być własnością nauczyciela a tylko serwer, z którym synchronizowałby dane byłby szkolny. Odpadły by wydatki oraz utylizacje papierów, nie wspominając już o ekologiczności takiego rozwiązania :) No i na dobrze zabezpieczony serwer o wiele trudniej się włamać niż do dziennika :P
Akurat laptopy nauczycieli nie będą dobrze zabezpieczone ;)
Kulturalnie skopiujesz sobie certyfikaty czy co tam będzie potrzebne do zalogowania.
W papierowym dzienniku zmiany są trudne do wprowadzenia i łatwe do wykrycia.
Z pewnych powodów niecierpliwie oczekuje na wprowadzenie nowego systemu ;P
Niestety moge sie nie doczekać.
MamoMamoJestemHakerem!
W zwykłym dzienniku uczniowie zawsze jakoś dopisywali oceny to i w elektronicznym też im się uda :)
Laptop dla nauczyciela powinien się należeć ale nauczyciel powinien w jakiś sposób "rozliczyć się" z jego otrzymania, tzn. pokazać że ciągle z niego korzysta a nie np. sprzedał go :)
Co do kopiowania certyfikatów z komputera wystarczy kupić komputer z TPM - życzę powodzenia w kopiowaniu certyfikatu ;) (można zablokować eksportowanie certyfikatu - kopia zapasowa modułu nic nie daje).
Można także dać nauczycielom karty inteligentne (smart card) które muszą nosić na szyi i nie mogą ich pozostawiać poza swoją kontrolą.
W naszym używany w naszym liceum, gimnazjum i szkole podstawowej, dziennik elektroniczny służy głownie wymianie informacji z rodzicami. Jestem ciekaw jaki odsetek szkół korzysta tylko z dziennika elektronicznego i co ich przekonało. IMO bardzo trudno jest taki ruch wykonać.