Buahaha hamerykanie sa na prawde mocno popieprzeni. Jak mozna cos takiego wogole stosowac? KAZDY program sluzacy do obslugi TCP/IP i innych prtow komunikacji sie pod to klasyfikuje. Malo tego, Aplikacje SERWEROWE sie pod to podpinaja. W tej chwili nie znam programu ktory sie pod to nie podpina a obsluguje internet. Co nazywamy plikiem wogole od tego zacznijmy. Plikiem jest bowiem nie tyle cos co widzimy w folderach co PAKIET danych ktory posiada bajty identyfikujace. Dlatego pomysl jest IDIOTYCZNY.
No coz... wielkie korporacje trafily na dosyc silnego przeciwnika jakim jest internet. Tutaj juz od razu widac ze nie ma ustawy ktora by im pomagala a ktora by nie byla DEBILNA.
Pozdro pocwicz pani Mack bo surfowanie w internecie to widziala pani tylko w telewizji najwidoczniej ^^
Pomysły zmierzające do ograniczenia internetu nie należą do polityków. Pomysły te wychodzą od korporacji, a wprowadzają je politycy będący na ich usługach (czyli zdecydowana większość). Wiadomo - ten kto ma kasę ten ma władzę. I niestety internet to tylko drobna część zainteresowań korporacji (patenty, świńska grypa i tak dalej). Za jakieś 30-50 lat świat nie będzie podzielony na państwa a na korporacje...
Koniec świata nastanie wraz z cenzurą internetu dla szarych obywateli...
Zapamiętajcie moje słowa i przekażcie to dalej. W walce z p2p i ograniczeniami NIE CHODZI o piractwo.
Aktualnie sieć p2p jest jedynym popularnym i ogólnodostępnym kanałem, gdzie umieszczonych danych NIE DA się skutecznie usunąć.
Chodzi tylko i wyłącznie o ograniczenie takiej możliwości. Wyobraźcie sobie, że ktoś ujawnia materiał, że rząd usa zlecił armii wypuszczenie syntetycznego wirusa żeby przetrzebić meksykanów (to tylko przykład!!!). No i powiedzmy ma ktoś skany ważnym dokumentów z podpisem prezydenta i lub zdjęcia. Jak to zabezpieczyć, żeby świat się o tym dowiedział? Umieścić na facebooku ;))))))) czy na darmowych hostingu google? A może wysłać mailem do znajomych i spowodować tym, że jakaś agencja rządowa zlikwiduje ich w przypadkowym wybuchu gazu?
Nie. Wystarczy wrzucić do p2p. Nadać alternatywną nazwę związaną z seksem lub przebojem jakieś głupawej gwiazdeczki. I taki materiał w ciągu doby ma miliony kopii i jest dostępny na CAŁYM świecie. Jest nie do usunięcia, zablokowania, wymazania. Staje się nieśmiertelny.
Oczywiście mogą robić szum, fałszywe wersje kompromitujące materiał itp.... już to trenują pod przykrywką ochrony praw autorskich.
Ale i tak jest to walka z wiatrakami, co trafi do p2p i będzie popularne nie da się zataić.
CZY TERAZ ROZUMIECIE DLACZEGO WALCZĄ Z P2P (zwróćcie uwagę, że często jest mowa o nielegalnym p2p, a nie o piractwie?) I DLACZEGO CHCĄ ABY DZIĘKI PAKIETOM CZĘŚĆ LUDZI NIE MIAŁA DO P2P DOSTĘPU!?
Powtarzajcie powyższe, tylko głośno o tym mówiąc obronimy się przez 1984 rokiem, ale do kwadratu!
Ale wszyscy dobrze wiedza ze nie chodzi o walke z piractwem ale o kontrolowanie tresci :)
To co ty podales to po prostu konkretny przyklad a nie 100% prawda. Przykladow moze byc wiecej a wlasciwie nieskonczonosc. Niesmiertelnosc p2p jest jednak przereklamowana. Slyszal ty o antywirusach? Gdyby WSZYSCY ludzie mieli antywirusy to kontrolowanie komputerow byloby juz dawno prawda. Nie ma to jak antywirus ktory blokuje moj wlasny program albo nie pyta sie o zdanie uzytkownikow. Antywirusy + porozumienie firm z zadem (fuzja) == 100% kontrola tresci komputerow. 95% najgrozniejszych szkodnikow jest wypuszczanych przez firmy antywirusowe i wspierane przez rzad wlasnie po to zeby spopularyzowac te programy. Wielkie halo doslownie o nic. Na komorki, iphony i nawet na linuksy robia antywirusy. Robia antywirusy do kontrolowania torrentow (od razu mamy integracje z klientami torrentowymi).
Mozna powiedziec ze pisze brednie ale osoby ktore administruja komputerami boja sie bardziej antywirusow niz wirusow. Jesli jestes zwyklym uzytkownikiem to nic ci sie nie stanie ale niedaj boze zebys mial na dysku plik ktorego suma MD5 sie zgadza z "zakazanymi" plikami a pierwsze bajty identyfikuja go dajac 100% pewnosci ze plik jest bardzo wazny to opjawia sie antyterrorysci u ciebie w domu. 100% legalnie zinfiltrowany komputer i nie trzeba nawet gromadzic materialow dowodowych bo zgodziles sie na wyslanie "raportu o bardzo niebezpieczny nowym szkodniku". Na linuksa nie robia antywirusow bo po prostu ludzie ktorzy korzystaja z tego systemu sa ogarnieci z nim i wirusy nie wejda do nich przez tylne drzwi. Nawet windows jest systemem bezpiecznym a co dopiero bac sie ostrzezen firm antywirusowych ze linuks "takze jest potencjalnie niebezpieczny".
Pomyslcie o tym.
glośny, jasne ale wyobraź to sobie
to jest o wiele trudniejsze niż zablokować dostęp do usługi
różne wersje systemów operacyjnych, dziesiątki antywirusów, często jakichś małych producentów
do tego na każdą blokadę w systemie operacyjnym znajdzie się dziesięć "jailbreak'ów" i podniesie się larum
nie będzie to tak proste, choć w windowsie na pewno są jakieś ukryte niespodzianki
jednak najłatwiej jest im w imię dobrej wiary ograniczyć samo medium jakim jest internet
zdelegalizować p2p jako narzędzie jak już w usa zdelegalizowano niektóre narzędzia
wg mnie na pierwszy ogień pójdzie możliwość przekazywania informacji przez sieć, potem zajmą się pewnie komputerami osobistymi (patrz niemcy i uprawnienia policji do przeglądania zawartości bez nakazu - żaden antywirus czy firewall im podobno na windzie miał nie przeszkadzać).
Tu nie powinni! Zblokować! Każdy coś by chciał! Człowiek powinien robić co myśli, a nie inni co mu nakazują! Koniec i kropka! jak twórcy programu p2p by to chcieli zrobić to by zrobili, a jak się im soś "karze" to napewno tego nie zrobią, bo to zamach na ich wolność! LOL