No i co w zwiążku z tym?
jakieś wnioski?
wyrok prawomocny albo coś?
news konczy sie w połowie newsa...

Idąc za pytaniami Ghostmana, co z tego dla mnie?
Czy mogę zaskarżyć Ere?
Czy mogę się domagać zwrotu kary za rozwiązanie umowy?
Czy mogę się domagać zwrotu za abonament, który płaciłem od tego czasu?

Mam gdzieś kary nakładane na operatora.
Co to oznacza dla mnie?

Spytajcie Ery ;>

Tez cos, zeby to sie jeszcze negatywnie odbilo na uzytkowniku. Ja tam korzystam juz o 4lat i nie odczulem niczego negatywnego, place ile placilem, mam tyle ile potrzebowalem.

Dokladnie to samo mam: place ile placilem i mam tyle ile potrzebowalem... 2 lata temu. Teraz place 79gr/minute do wszystkich a moje potrzeby wzrosly. @podpis cienko prawisz bo nie stoimy w miejscu tylko sie rozwijamy. Zastoj cenowy jest dla nas potencjalna i domniemana strata.

dlatego ja uciekłem od PTC do konkurencji - warunki o niebo lepsze

z tego wnioski takie że nasz kraj to lipa, bo przez to że pozbawiony normalnych (czyt.sprawnych, szybkich) sadów pozwala na takie bezprawie.
era oczywiście wygrała, co z tego że przegrali proces, jak proces trwał tyle, że ci co mogli zerwać umowę już tego nie nie mogą,
jestem tylko ciekaw ile tej kary jest.
z drugiej strony wiem że miałem gdzieś w tym okresie "era domowa" i zerwałem umowę powołując się na zmianę w reg, chyba że były jakieś dwie zmiany.

He he. Era przegrała proces ale przez czas jego trwania zarobiła spokojnie na niejedną taką karę. Korzystam z PTC już ponad dziesięć lat i wiem, że czas już najwyższy zmienić operatora. Czekam tylko do końca umowy. Z zasady nie płacę francuzom więc orange też odpada. Nie jestem gówniarzem zmieniającym sieć co pół roku bo gdzieś tam jest sms o 5 groszy tańszy ale wydaje mi się, że era to zbieranina debi.. , ktorzy obrośli w piórka i wydaje im się, że są najlepsi ale nie zauważyli jak inne sieci już dawno ich przerosły dosłownie wszystkim! Jak można zmienić regulamin i upierać się przy swoim tyle czasu? Mnie ci deb... zmienili abonament, rozdzielili konta na dwa oddzielne i twierdzą, że zrobiłem to sobie sam. Cieszę się, że przegrali proces, szkoda tylko , że pieniądze pójdą na politykę a nie coś poważnego np. domy dziecka.

A ja rozwiązałem wtedy umowę (a nawet dwie). Przysyłali mi pisma w żargonie prawniczym domagając się grubej kasy. Gdybym nie miał prawnika, to bym się pewnie przestraszył i zapłacił "karę", ale... powoływali się na paragrafy dotyczące mandatów za przejazd komunikacją miejską :)
Po pewnym piśmie ode mnie spokój.

Mamy stre umowy teraz przechodze na taryfe dla stalych abo bez telefonu i mam 120minut za 30zl czyli wychodzi mi 25gr za minute do wszystkich! wiec bardzo mi sie oplaca w dodatku spkracam umowe o 7mc a mam teraz oferte z telefonem. A ze sie przyzwyczailem do swojej noki 6300 i nie chce innego to nie bede bral tak mi sie bardziej oplaca. Zreszta do mnie dzwonili kilka razy z pytaniem czy chce obnizyc koszta itd ale przy podpisywaniu tego aneksu dostalem 2000minut do wszytkich w sieci i stacjonarne wiec dla mnie git bo mam wszystkich w sieci.

I z trzech wielkich sieci tylko jeden opluwany przez wszystkich Orange zachował się uczciwie wobec klientów ;) Gdy zmienili regulamin, jasno poinformowali że uprawnia to klientów do zerwania umowy bez konsekwencji. Era i Plus szły w zaparte i straszyły klientów bezprawnym bełkotem - kto się dał zastraszyć, ten przegrał...

Czekajcie, czekajcie, czy to oznacza, że mogę pójść do Ery i zerwać z nimi umowę, którą posiadam (Era Fun/mix) bez żadnych konsekwencji? Bez ponoszenia żadnych opłat, etc.? Jakoś nie chce mi się wierzyć.

Proszę poczytać sobie o Erze:
http://marse(...)ol-roku/