Bo tu autor namieszal
"Ponad 96 proc. osób w Polsce posiadało w 2006 roku własny telefon komórkowy (w lipcu br. nasycenie wzrosło do ponad 99 proc. - w przyszłym roku ma ono wynieść ponad 112 proc.)"
Chodzi o to ze jak bedzie te 112% to znaczy ze wiecej bedzie telefonow komorkowych niz Polakow. A 96% na pewno nie posiada telefonu komorkowego. Nie ma go wiele osob starszych no i dzieci (wiadomo). 96% to tez chodzi o liczbe telefonow.
tarcamion - dwa zdania i niespójność. Raz piszesz, że chodzi o liczbę osób na 100, mających telefon (błędnie), a drugi, że o liczbę telefonów na 100 osób - i to jest prawidłowe. Nasycenie telefonami u mnie w domu wynosi teraz 166%, a bywało i 200%. Z tego wcale nie wynika, że moi sąsiedzi mają telefon.
Zgadzam sie, ze tekst jest blednie napisany. Autor caly czas mial na mysli nasycenie (czyli srednia ilosc telefonow na 100 mieszkancow). A 96% nasycenia to nie to samo co "96% Polakow posiada telefon komorkowy.". BTW ilu widzieliscie dwulatow z komora? ;)
tarcamion - wiecej w Quake grac trzeba! To rozwija umiejetnosc orientacji i czytania :P
ciekaw jestem, jak to nasycenie było wyliczone. Bo np.: ja mam jeden telefon (abonamentowy), kartę internetu mobilnego i jeszcze 2 karty aktywacyjne Heyah, z których dzwoniłem z każdej raz góra dwa razy (głównie odbierałem połączenia - potrzebowałem po prostu numeru do podania publicznie, wolałem więc mieć taki "tymczasowy").
Teoretycznie nadrabiam więc normę posiadanych "telefonów" i to tacy jak ja są odpowiedzialni za te 112%. U mnie w domu mieszkają w tej chwili jeszcze dwie osoby i jedna z nich ma komórkę. Daje to 5 aktywnych kart SIM na 3 osoby, czyli 166%.
Ale faktycznie tylko dwie mają dostęp do telefonu komórkowego, więc faktyczne nasycenie wynosi 66%.
Kończąc myśl - uważam, że te 112% jest to informacja dęta i wynika z 1) chwilowości aktywacji prepaid, 2) z coraz większej powszechności "mobilnego internetu", 3) posiadania przez wiele osób telefonów prywatnych i służbowych, natomiast faktyczne wykorzystanie komórek jest mniej więcej takie samo od przynajmniej 3-4 lat.
A tak BTW to jestem też stałym użytkownikiem automatów publicznych.
He, ale o czym tu w ogóle dyskusja? Jak by podali ile kół o rozmiarze X, a ile o rozmiarze Y jest w "UE" to też byłoby takie ciekawe? ;-)
Panowie - spokojnie ;)
Autor z DI co prawda bezkrytycznie przepisał, ale to UKE "dało ciała" - sięgnijcie do podlinkowanego raportu. Cytuję: "Według danych UKE w 2006 r. ponad 96% osób w Polsce posiadało telefon komórkowy, w lipcu 2007 r. ponad 99% osób." To jest oczywistą nieprawdą (oczywista oczywistość? :>) - sam dzielę telefon z matką która rękami i nogami broni się przed własnym - po prostu nie chce i już bo miałaby w domu pracę min 18h/doba, a tak może powiedzieć że nie ma telefonu, a służbowego nie chce. Poza tym jak liczyć tą penetrację GSM - liczbą kart SIM (co przy powszechności starterów jest bardzo złą metodą: np: Netia przy umowie o ADSL czy chciałem czy nie dołączyła starter Play, kolega korzystający z GPRS seriami wykorzystywał SIMDATy - bardziej opłacało się wyrzucić i kupić nowy niż uzupełniać istniejący, a przy GPRS numer nie ma znaczenia - brał chyba po 5 sztuk, itp. powody).
Z kolei liczba telefonów? Ale jak to jest liczone? "Od początku świata" czyli ~1996 r. przy GSM, aktywnych sparowanych z SIM (sporo osób przekłada) itp. Jakby nie liczyć każda metoda będzie zafałszowana w sytuacji gdy startery sprzedawane są po dumpingowych cenach.
seb..współczuję, że nie rozumiesz ( Inni zrozumieli ! ) tak prostego tekstu, że liczyć nie umiesz itd.....itd..., ale za to po " polsku " umiesz tylko obrażać.............
Ja sam mam wysycenie, w domu 200%........, a jak z tekstów ynika, nie jestem w tym osamotniony....
Reaumując: "wyrabiamy" średnią krajowego wysycenia...