Lepiej żeby grali w Angry Birds niż przepuszczali kolejne głupawe ustawy.
Szkoda że nie starczyło kasy na szkolenie: "Bezpieczne hasła i Ty".
"Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji nie ma wiedzy o kosztach tych serwisów w skali kraju."
Natomiast inne ministerstwo tego samego rządu ma doskonałą wiedzę na temat tego, o ile zwiększy przychody budżetu państwa podwyżka VAT o jeden punkt procentowy...
Jarek... Informatyk informatykowi nierówny. Ja już nawet nie mówie o jakichś "pociotkach" urzedników, ale zwyczajnie niezrozumieniu przez ludzi samej definicji informatyka. Na chwię obecną, według tego co piszesz, informatycy w dowolnym ministerstwie musieliby umieć:
- serwisować sprzęt,
- pomagać "pani Zosi" w problemach z kompem,
- administrować siecią wewnetrzną,
- monitorować ruch przychodzący z Internetu,
- publikowac w BIPie i ogólnie go aktualizować,
- tworzyć serwis webowy oraz zarządzać nim
... i jeszcze od cholery innych rzeczy :D
No bez jaj... Zważywszy na ilość zajęć, do każdego ministerstwa by trzeba całych tabunów informatyków by to jakoś ogarnąć ;) A prawda jest taka, że to nie jest konieczne. IT w ministerstwach powinni być tylko od spraw bieżących a reszta może śmiało być jako outsoucing i zatrudniana tylko w razie konieczności, choćby na drodze przetagu na jakąś usługę czy wykonanie określonego elementu infrastruktury/przeszkolenie urzędników itp.
gospodarowanie finansami odbywa sie w sposob nierzetelny. w polsce niestety caly czas dysponuje sie srodkami panstwowymi jak za komuny. ludzie nie licza sie z tym, ze to jest "nasze", wspolne wszystkich. co do rozwiazan i.t. to bardzo prosta sprawa. zawsze jak ktos sie nie zna, a ma duzo pieniedzy, to mozna mu sprzedac najdrozszy towar, ktory wcale nie jest mu potrzebny. strone internetowa mozna zbudowac w darmowym cmesie, lub zlecic firmie napisanie jej od podstaw za kilka tysiecy. mozna wykupic konto hostingowe, albo postawic droga serwerownie. idac tym tropem, ktos naciaga panstwo (nas) na zbedne informatyczne luksusy. rozrzutnosc i lekkomyslnosc. ludzie podejmujacy decyzje sa z innej epoki. ta dziedzina rozwija sie bardzo szybko i ktos, kto dawno temu skonczyl informatyke, dzis zupelnie sie nie nadaje. tacy ludzie dysponuja naszymi pieniedzmi. na to ida nasze podatki.
Thek. Pracowalem kiedys w Kuratorium Oswiaty i sprawy, ktore wymieniles nalezaly do mich obowiazkow plus robienie zdjeci, filmow i bosluga imprez pod kontem technicznym. Dodam ze za swoja prace dostawalem miesiecznie do raczki 2100 zl.
Pozdrawiam,
mógłbyś nam określić wzrost w sferze budżetowej (chodzi i zatrudnienie ludzi o różnych czasem ciekawych kwalifikacjach) w stosunku do rzędów w innych krajach UE np.Niemiec ;). Żartowałem!
taki rząd (gabinet rady ministrów z zapleczem) można w Naszym biednym Kraju stworzyć bardzo łatwo,wystarczy łapanka przy budce z piwem!
ps.trzeba mieć dużo samozaparcia żeby słuchać
biadolenia nim.Rostkowskiego wraz z min.Sikorką że o prezesie nie wspomnę!
Czemu sie dziwic ze tak jest. Ustawa o przetargach publicznych mowi, ze wiekszosc punktow daje sie za ... CENE. Kazdy marketingowiec to wie.
Dlatego ceny winduja w gore i wygrywa ten, kto przegial jak najmniej. Nawet za prosta joomle bierze sie pareset tysiecy. Tak jest wszedzie. Inna sprawa to "jakosc informatykow" danego urzedu. Wiekszosc to niestety goscie, ktorzy robia cos innego niz praca. Gielda, gry itp. Ilez to serwerow zostalo shakowanych bo system byl dawno temu instalowany, nieaktualizowany bo po co... dziala to po co to zmieniac. Druga rzecz to jakosc kodow. Wygrywajaca firma ustawia sie pod cene a nie pod zabezpieczenia. Cos tam ABW sobie chce, ale ciezko to wyegzekwowac bo warunki przetargu byly takie jak byly i ktos to podpisal.
Ja tez mialem doczynienia z urzedem panstwowym. Wygralem przerag. Ceny podac nie moge bo sa pewne zapisy. Serwer musialem podstawic sam, bo informatycy w tym urzedzie nie potrafili ustawic tego co chcialem. Ledwo DNS umieli przekierowac.
A po zwykle roku kolejna zabawa w kolejny przetarg.......
Śmieliście się z "małpek" Kaczyńskiego za 30 tyś zł to macie to co macie. Ale co tam, za 4 lata zagłosujemy znowu na Donka, prawda?
Tanie państwo ... tylko dlaczego ja mam za to płacić?
P.S.
Brakuje mi tu klasycznego komentarza - "a za Kaczyńskiego to byłoby jeszcze drożej!"