ocknij się to polska, mogą nawet ciebie zatrzymać, mogę ci pozakładać podsłuchy i podsłuchiwać prze kilka dni bez zgody sądu. A sprzęt to ci mogą zabrać i nigdy nie oddać, jeśli posłużył do przestępstwa. kk i kpk niewiele się zminił od czasów komuny i ludzie ci sami w większości albo nauczenie postępowania przez tych samych. Te organy działają tak samo jak za komuny więc wiesz już jaki masz prawa, masz prawo cicho siedzić :D
a co do tematu art. to narazie nie jest powszechna praktyka wiec nikt nawet okiem nie mrugnie żeby coś zrobić, przy złobie nawet nikt nie słyszał o problemie. 100 osób zostało okradzionych przez prawników przy pomocy organów ścigania to nie problem. jak okradną 1000 osób to może jakiś poseł z dwunastotysięcznym miesięcznym uposażeniem może łaskaiwe się pochyli nad problemem maluczkich. Więc tak rok , półtora zanim ktoś palcem kiwnie w tej sprawie.
"nasze władze wykorzystają doświadczenia z innych krajów" hahahah , oni nigdy nie korzystają ze sprawdzonych w innych krajach rozwiązań , zawsze muszą wymyślać koło od nowa oczywiście kosztem społeczeństwa
niestety to powolutku staje się powszechne. ludzie niestety się boją, nie korzystają z pomocy prawników, nie proszą o poradę i płacą.
a w przypadku większości takich spraw (pojedyńczych mp3) policja powinna umarzać postępowania, a powództwa cywilne się po prostu nie opłacają.
"kancelarie prawne" powinny zostać za takie praktyki potępione i pociągnięte do odpowiedzialności. Dałem w cudzysłów bo to zazwyczaj nie są radcowie, ani adwokaci.
niestety pazerność ludzka nie zna granic i nie bierze pod uwagę, jakie szkody można poczynić osobie w sprawie o kilka mp3 (konfiskata sprzętu etc. etc. etc.) dla kilkuset złotych.
ręce opadają.
www.ipblog.pl
Tak trochę OT, ale co się zmieniło, że mówisz o komunie w czasie przeszłym? Gospodarka centralnie planowana - jest. Ustalanie limitów - jest. Prawo narzucane nam przez innych - jest. Centrala w Moskie... wróć, Brukseli - jest.
Jak dla mnie ZSRE jest bardziej komunistyczne niż był ZSRR
Co Ty piszesz człowieku? KK i KPK zmieniły się nie do poznania. Nawet więcej - mamy po prostu nowe kodeksy, a nie zwykłe nowelizacje, jakie dostali cywiliści. Czy na lepsze, czy na gorsze to inna sprawa.
Prosty przykład - w PRL można było kogoś zamknąć w zakładzie opieki zdrowotnej na obserwację na czas nieokreślony - ludzie siedzieli tam nawet rok. Dziś termin to 4 tygodnie, a i tak biegli muszą uzasadniać jego długość i na wszystko przysługuje zażalenie.
A co do prawników i kancelarii, to generalnie oni po prostu wykonują swoją pracę. Przychodzi do nich podmiot z dowodami i tyle. Za to stosowanie groźby wszczęcia postępowania karnego jest niezgodne z prawem i warto to wykorzystać.
Tywin - do kancelarii nic nie "przychodzi", oni sami aktywnie wyszukują informacje o ruchu P2P w celu szantażowania ludzi. TO takie trollowanie prawa - podobnie jak było ze sprawą kancelarii która zrobiła sobie dochód z szantażowania sklepów z powodu rzekomo nieprawidłowych zapisów w regulaminach.
"Wyłudzanie pieniędzy pod groźbą kary za naruszenie praw autorskich przybyło do Polski. Kancelarie prawne, bazując na strachu, liczą na wpłaty".
Czy takie postępowanie nie można podpiąć pod kodeks karny? Jeśli ktoś "legalnie" wyłudza pieniądze to od razu jest namierzany i ma sprawę, a kancelarie mają być ponad prawem? Czy zwykły obywatel jest w stanie coś z tym zrobić (np. zgłosić sprawę do prokuratury o zastraszanie lub wyłudzanie) czy też trzeba samemu założyć kancelarię i szukać innego haka na tych, którzy żerują na strachu innych ludzi? A może problem jest w tzw. uwalnianiu zawodów?
Dostajesz maila z kancelarii jest proste rozwiązanie.
NIe odpisujesz, wiesz jedynie że masz się przygotować na wizytę policji z nakazem, kupujesz jakiś stary nawet nie działający HDD i wkładasz do kompa, jak policja przychodzi kompa im nie oddajesz a tylko ten stary zepsuty HDD i wtedy niech eksperci go sobie nawet trzymają ile chcą :)
Dla pewności rozkręć HDD (bo nie wiadomo kto co na nim miał), porysuj talerze śrubokrętem pozrywaj te cieniutkie kabelki które idą do głowicy i śpij spokojnie :)
Technicy powiedzą, że nie mogą ustalić co było na dysku i z braku dowodów umorzą sprawę :)