Zimą jeszcze jedna rzecz może być groźna. Choroba cynowa. Od ok. 2004-06 roku wszystkie urządzenia elektroniczne sprzedawane w UE muszą być montowane za pomocą tzw. ekologicznej cyny bezołowiowej, która narażona jest na chorobę cynową. Może się ona zacząć właściwie w dowolnym miejscu i momencie, ale niska temperatura znacząco zwiększa prawdopodobieństwo jej wystąpienia. Wszystko zaczyna się w jednym punkcie, ale szybko roznosi się po całym urządzeniu - i cyna zmienia się w biały proszek znacznie gorzej przewodzący prąd. W urządzeniu może dojść do rozległych uszkodzeń, przez co nieopłacalna może być jego naprawa i zgodnie z logiką unijnej ekologii trzeba je zutylizować i kupić nowe.
UPS do zasilania lodówki albo pieca nie ma sensu, to nie są urządzenia które psują się zaraz po odłączeniu od prądu - zanim się rozmrozi zamrażalnik w lodówce minią 24godziny, ups który opóźni to o godzinę lub 2 niewiele zmieni.
Podobnie jest z piecem, zanim w domu zrobi się zimno bez ogrzewania miną ze 3 dni, jakie znaczenie ma dodatkowych kilka godzin?
(jeśli u niego w domu robi się szybciej zimno znaczy że powinien zainwestować w pierwszej kolejności w izolację)
Jeśli już ktoś chce się przygotować na takie długie przerwy w zasilaniu powinien zaopatrzyć się w generator i duży zapas paliwa do niego.