Zarejestrowałem się, telefon wpisałem komórkowy, 2 pierwsze cyfry jako kierunkowy, 7 w drugie pole i po jakiś 40min zadzwonił automat z aktywacją.
Też dostałem informacje o założeniu już mojej domeny, nawet ją przypisało już pod usługodawce ale jeszcze nie pod moje konto.
A tak przy okazji...na moje oko zero profesjonalizmu. Panel się sypie, część jest po angielsku a na dodatek razi w panelu ten zwrot po nazwisku, tj. "Witamy, Pietrusiak!". Nie wspomne już o tym, że duża część nie działa a automat nawet nie powiedział "Do widzenia" przed rozłączeniem ;)
zarejestrowalem sie wczoraj, ale troche poczytalem i chce sie wyrejestrowac
napisalby ktos w jaki sposob to zrobic? W tym regulaminie nie moge sie doczytac, napisalem im 3 maile, zeby wykasowali mnie z listy whois, ale nie odpowiedzieli, nie udal mi sie tez dodzwonic do konsultantow
dzieki
co masz na mysli mam zamiar sie rejestrowac
Człowieku, zauważ uśmieszek na końcu zdania...
@Moblie
Czy numer umowy jest taki sam jak numer klienta.
Zarejestrowałem u nich cenną domenę, jeśli zrezygnuję z umowy formą pisemną w ciągu 10dni to domena, którą zarejestrowałem zostanie anulowana i stanie się wolna do wykupienia np. w home.pl?? bardzo proszę o sugestie. Naczytałem się sporo na zagranicznych serwerach o tej firmie i nie mam zamiaru ryzykować. Po miesiącu zmienią regulamin i już nie będzie można wypowiedzieć umów tylko trzeba będzie płacić! Szkoda tylko, że Di.com.pl ostro zareklamowało ich hosting w pozytywnym świetle, sądziłem, że bardziej obiektywnie do tego podeszli... kto wie, może dostali w łapę za reklamę bez większego namysłu... ;/
pozdrawiam
Nie stanie się wolna tylko 1&1 ją przejmie, zgodnie z regulaminem po rozwiązaniu umowy nie odpowiadają za domenę. Czyli zabiorą ją a potem sprzedadzą.
Dokładnie.
"Chytry dwa razy traci."
"100 komentarzy pod jedną wiadomością, chyba na di dawno nie było tak burzliwego tematu"
Wystarczy rzucić ochłap za "darmo" (nie ma darmo, płacisz swoimi danymi i tym, co wgrasz na ftp, skarbie ;]), a już się zlatuje motłoch. Zastanawiam się kto w ogóle bierze te "darmowe" hostingi, skoro porządne i w zupełności wystarczające większości ludzi konta można dostać (wraz z domeną!) za 120zł/rok.
Oj, już widzę za niedługo ten płacz: "pomocy, wplątałem się w darmowy hosting, nie przeczytałem regulaminu, a teraz naliczyli mi $1000 jakichś opłat, sprzedali moje dane i straszą windykacją!!1!1one".
;)
Tajemnicą poliszynela są rekordowo wysokie ceny hostingu u polskich "dostawców" - dresów, ćpunów i wąchaczy oraz pospolitych zodziei i naciągaczy w dresach z wieloma paskami. Polski złodziej uważa że na wszystkim się musi szybko dorobić willi, BMW lub Merola.
Taniej sporo jest hosting np. w USA, w Chinach.
Wracając do mojej cennej domeny, to dane w niej zapisane są na mnie. Czy to nie jest wystarczający powód aby np. się sądzić? skoro dane w domenie są poświadczone na mnie to powinienem mieć pełne prawo do domeny:/ wysłałem do nich list o nr klienta bo jeszcze nie dostałem, natomiast dostałem e-mail o aktywacji domeny - co za chamstwo!