Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Komentarze:

  • ~gniot
    [w odpowiedzi dla: ~janek]

    jak bym był komunistą to bym cię stary poparł czemu nie ?
    Ale komuna w Polsce już była i jakoś niewielu za nią tęskni, ale w Rosji, Chinach czy choćby Korei takie rzeczy to nic nowego. 'Dobro wspólne' czyli wszyscy mają wszystko i nikt nie ma nic :) ironia losu. W każdym razie, kasowanie pieniędzy za 'dozwolony użytek' to czysta kradzież ale kogo to obchodzi, skoro lobbyści z OZZ 'posmarowali' ustawodawców porządnie, żeby te opłaty 'przepchać' i to na poziomie dyrektywy Unijnej. Oni już zapłacili miliony $ żeby tę kasę teraz wyciągnąć od ludzi z powrotem, no ale jak już się odkują, to zysk będzie na czysto... business is business trzeba tylko mieć pomysł: wytwórnia/wydawnictwo/ZAiKS/aplikacje dla Apple....wybierz swój !! :)

    22-10-2010, 15:00

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~jackii

    Witam,
    wyszło mi w tym kalkulatorze, że w firmie (licząc tylko papier zużyty w ciągu roku do wystawienia faktur oraz płyty DVD, na których wykonałem wymagane kopie bezpieczeństwa danych) zapłaciłem w ciągu roku 506 złotych dla OZZ. Jest to równowartość kilkunastu filmów lub płyt CD, zastanawiam się ile z tych pieniędzy trafia do artystów, by zrekompensować im utracone korzyści?

    20-09-2010, 11:44

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Daboni

    Alez nie ma problemu! Moge placic za aparaty, juz placimy za plyty. Dlatego nie mam najmniejszych wyrzutow sumienia przy kopiowaniu roznych plikow. W koncu robie to legalnie skoro za to place :)

    I nie przyjmuje do wiadomosci tekstow, typu, ze ktos na tym traci. PLACE ZA TO.

    13-08-2010, 06:02

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Pan Jan

    To ja proponuję opodatkować jeszcze noże kuchenne, bo przecież nóż taki może służyć do zabicia kogoś...

    12-08-2010, 15:38

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~assystent

    Pojawia się pytanie. Załóżmy, że kupiłem oryginalną płytę nagraną przez zespół X. W ramach dozwolonego użytku zrobiłem sobie jej kopię na CD-R, na wypadek uszkodzenia oryginału. Kopia leży w szafie, nikomu jej nie pożyczam. W cenie płyty CD-R był "podatek piracki". Jaki procent tego podatku trafia do artystów z zespołu X? Czy w ogóle coś trafia? Bo mam wrażenie, że te pieniądze z tych szemranych ZAIKS-ów już nie wychodzą, tylko idą na bryki i pałacyki dla prezesów.

    12-08-2010, 10:54

    Odpowiedz
    odpowiedz
RSS  
Chwilowo brak danych. Sprawdź później :)