a co w tym dziwnego, skoro w Polsce praktycznie nie ma sklepów z muzyką mp3. Dodatkowo w ramach testu sprawdzałem ceny w jedynym sklepie mp3, który udało mi się znaleźć i okazało się że ściągnięcie całej płyty w plikach mp3 często wychodzi drożej niż krążek CD w sklepie.
Myślę że sprzedaż mp3 wzrośnie, jeśli legalnie będziemy mogli korzytać z itunes i to pod warunkiem że płacić będzie można paypalem a nie tylko obciążać kartę kredytową.
W Polsce nie ma alternatywy dla kompaktów. Można najwyżej próbować zagraniczne sklepy przeglądać i tyle. Jak jednak wspomniano, nie zawsze jest to opłacalne. Niektórzy tu wspominają o szpanie płytami czy winylami. Jest to w części prawda, gdyż część osób ma mentalność: "Legalne = drogie = szpan" i stąd choćby iObsesja ;) Niestety wybór muzyki w Polsce innej niż to co w radiu i tv nie jest jakiś rewelacyjny. Ktoś nastawiony na określone gatunki czy mniej popularne zespoły albo nie ma co szukać, albo musi je zamawiać specjalnie dla siebie. A na to wiele sklepów muzycznych nie może sobie pozwolić ze względu na koszty. Nawet jeśli są dostępne to jedynie z nazwy, bo na bank zobaczy się obok napis: "Niedostępne". Nieważne czy płyta ma miesiąc od premiery, czy 3 lata. Mi ostatnio kolega podrzucił link na youtube do utworów zespołu "Eluveitie". W polskich sklepach produkt figuruje, ale zawsze jako niedostępny. Nieważne czy pójdę do jakiegoś osobiście czy poprzez sklep internetowy. Co mi więc innego legalnego pozostaje? Tylko serwisy typu wrzuta, youtube, lastfm i inne podobne. Czy naprawdę tak trudno założyć sklep internetowy z utworem za +/- 2.5PLN? Ja wiem, że ZAiKS by szarpał po pewnie 4-5PLN/utwór lub obowiązkowo kazał cały album ściągać ale bez przesady... te 2.5 za utwór bez DRM i w wysokim bitrate (czyli minimum 320kbps) to akurat rozsądna cena. Dla "piratów" kilka piwek w lokalu mniej to chyba nie jest jakieś heroiczne wyrzeczenie za nawet cały album. Tylko ta mentalność "lat 90." pozostaje, gdy piraciło się wszystko i co popadło, bo niemal nikt prawa nie egzekwował.
Henry, kupuję naprawdę, te starsze, mixy, z serii "VA", a nawet pełne lub kompilaty starych polskich zespołów - o ile są w sprzedaży.
Takich tylko płytek słucham po zgraniu na mp3-kę. Płytki idą na półkę potem, bo komu by się chciało PC odpalać.. dla muzyki?
Tzw. młodzieżowa muzyka współczesna mogłaby dla mnie nie istnieć - chamstwo, łupu-cupu i beztalencia.
Część muzyki ściągam dzięki zaawansowanemu szukaniu w Google.
Rozumiem. Dzieki za wyjasnienie. A jednak naleze do niereprezentatywnej grupy Polakow ;)
Co do poruszonego przez ciebie kupowania konkretnych plyt, to ja z kolei wolalbym zakupic wydawnictwa na winylach - jesli naturalnie idzie o cele kolekcjonerskie.
W Polsce zakup winyli napotyka trudności. Owszem, możesz czasem w większych dorwać wydania, ale ich ceny są nienaturalnie wysokie.
Henry... Ja kupuję płyty, choć wolałbym (i tak robię jeśli się da) zapłacić bezpośrednio autorowi. Bo chcę wesprzeć kolesia, jeśli uważam, że dobrze robi to co lubię. I podobnie jak ~internauta uważam, że obecnie muzyka to w dużej mierze śmieci, których słuchanie po prostu nie ma sensu, bo są zwyczajnie denne w dużej mierze. A nie mam ochoty kupować całej płyty bo 1 utwór jest sensowny przy reszcie jako zapychacz.