@R_G_M: mówisz o ICANN, ale nie jest to żadne "oficjalne przedstawicielstwo" Internetu. Kompetencje tej organizacji są ściśle ograniczone tylko i wyłącznie do tego: koordynowania rozdziału adresów IP, nadzorowania systemu DNS oraz paru jeszcze innych mniej znanych działań o charakterze koordynacyjnym jak np. przyznawanie numerów portów do poszczególnych protokołów/usług internetowych itp.
Z kolei standardy techniczne Internetu, szczegóły protokołów itp. ustala inna organizacja, IETF - i znowu, jej kompetencje ograniczają się tylko do tego.
Najbliższa "reprezentacji Internetu", a właściwie internautów, jest trzecia organizacja - ISOC - ale ona z kolei działa jako typowa organizacja społeczna, nie ma żadnego "decyzyjnego" wpływu na kształt Internetu.
Oczywiście te organizacje częściowo się przenikają i ci sami ludzie należą do kilku, oprócz tego jest jeszcze parę innych organizacji zajmujących się innymi aspektami Internetu itd. - tak że to wszystko nie jest takie proste...
A w ogóle ta kandydatura to jest jakiś absurd. O ile się nie mylę, nagrodę Nobla może dostać tylko osoba? Ewentualnie jakaś organizacja bądź instytucja, ale tego już nie jestem pewny... Nie zdziwiłoby mnie nominowanie do tej nagrody twórców Internetu, którym by się to należało (choć człowiek chyba najbardziej zasłużony dla rozwoju Internetu - Jon Postel - już nie żyje, a Nobla nie można dostać pośmiertnie). Nie zdziwiłoby mnie również nominowanie którejś z organizacji wymienionych przeze mnie powyżej. Ale nominowanie Internetu jako takiego to jest jakiś poroniony pomysł...
Jeżeli ta nominacja przejdzie, to proponuję na następny rok do pokojowej nagrody Nobla nominować... ludzkość. ;>
Gratuluacje dla tego kto to wymyslil :/ Internet ( w tym strony porno i inne tego typu) maja prawo konkurowac z osoba Jana Pawła II !!!!!!!! Chore!!!!!!!!!! Mam nadzieje, ze komisja przyznajaca nagrode opamieta sie bo ostatnio - pokojowa nagrode nobla dostaje sie doslownie za NIC!!!
Nie rozumiem! Komu jak komu, ale internautom nie powinno brakować wyobraźni i wiedzy. INTERNET to nie tylko protokół, zbór kabelków czy serwerów DNS. To też ogół użytkowników i inicjatywy jakie współtworzą. Skoro wśród laureatów PNN są takie "cosie" jak: ICBL, Pugwash, Misje pokojowe ONZ, Amnesty International itp. to dla czego nie Internet?
Ale gdyby jutro ICANN ogłosiła że "zamyka" Internet to mogła by to zrobić. Pozostali natomiast nie.
Według mnie właścicielem jest ten który może daną rzeczą kierować a nawet ją zniszczyć i nikt mu w tym nie może przeszkodzić.
Wychodzi, że nie bardzo rozumiesz filozofię Internetu. ICANN nie może już zrobić nic, oprócz pewnego zamieszania, spowodowanego brakiem koordynacji i aktualizacji DNS-ów. Ale chętnych aby przejąć te obowiązki znajdzie się na pewno sporo i po chwili zamieszania nawet w USA będzie nadal dostęp do Internetu, a ci którzy nie korzystają z z DNS-ów tylko adresów IP, nie stracą kontaktu ani na chwilę :)
W sumie to masz rację :)
Tak się człowiek przyzwyczaił do domen że "zapomniał" jak tak naprawdę to działa.