Ciekawa dyskusja OT na temat wyborów.
Sprawa uczestnictwa lub nie w wyborach ma, jak wszystko, dwie strony.
1. Jeśli większość społeczeństwa nie będzie brała udziału w wyborach to zgromadzenie narodowe może uchwalić że wybory są zbyt kosztowne i niepotrzebne. Ustali się że co 4 lata zmieniać będzie się nazwę partii i tyle.
2. Niezależnie od tego kto wygra (nawet UPR czy PP) i tak Polska MUSI wprowadzać w życie rozporządzenia i inne prawdy objawione Unii Europejskiej. Zobowiązaliśmy się do tego dobrowolnie w momencie ratyfikowania Traktatu Lizbońskiego.
Ja osobiście jest zwolennikiem porządku (ordung) więc przyszłość widzę w jasnych barwach, natomiast anarchiści niech się lepiej zaczną pakować :P
"dozowlony użytek" - funkcjonowało zawsze jak czytamy dotyczyło to programów i gier. Więc znowu kłania się wiedza - polityk wypowiada się na tematy które zna tylko z teorii. Sytuacja jak ich wiele: jasne jest że możemy ze znajomymi oglądać wspólnie film która kupiła osoba. Ale ale co gdy młody człowiek kupił np grę fifa na ps można chyba nawet w 4 osoby grać czyli co? rozumiem że każda dodatkowa osoba ma mieć swoją licencję czy jak?;) Po to polityk ma doradców żeby z nich czasem korzystać tworzenie prawa które opiera się jedynie na teorii, powierzchownej analizie to nie żadne prawo i przepisy tylko buble.
Ja mam pomysł żeby wprowadzić kary dla posłów, senatorów itd. za głupie i nieprzemyślane pomysły dzień stania w koncie na sali sejmowej :) powtórzenie tej samej głupoty zakaz wywiadów do końca kadencji:)
Piszę tak ironicznie bo trudno brać Państwo jako Państwo poważnie czasem to jest śmieszniejsze niż kabaret (komisje itd.) - a to co mnie jeszcze bardziej bawi to to że to wszystko za nasze pieniądze każdy z siebie może być dumny że jest inwestorem ojczystego humoru.
Prawa autorskie jak najbardziej powinny być szanowane i egzekwowane tylko nie można popadać w paranoję. Bo dożyjemy sytuacji gdy ktoś krzyknie w markecie "Jolka, na mięsnym promocja na kurczaka" gdzie oprócz imienia to inne stwierdzenia naruszą prawa autorskie :)
Jakiś rok temu oglądałem animację taki krótki film 3d - gdzie społeczność "dojrzała" na tyle że zaczeła sprzedwać powietrze. Pokazana była znieczylica jak jeden z bohaterów padł na chodnik i się dusił a wkoło grupka postaci która komentowała "Gość miał pecha nie załapał się na promocję" postacie się roześmiały i poszły swoje strony scena tragiczna ale rozwinięte społęczeństwo niestety dąży do zagarnięcia jak nawięcej przywilejów, dobrodziejstw, dochodzi do absurdów społecznych - Polityk-Obywatel, Państwo-Obywatel, gdzie "wybraniec" jest potem oprawcą grupy społecznej.
@-~Bloom podoba mnie się Twój tok myślenia-(
Jeżeli ktoś kradnie naszą wolność, to jest złodziejem prawda? A może wolność nie ma żadnej wartości?)-pozwolę bez Twojej wiedzy i zgody dodać :że dla polityków szczególnie powiąznych z PZPR niema wartości Wolność i Życie Narodu !
W przypadku oprogramowania NIE MA dozwolonego użytku. To ile osób może jednocześnie grać określają warunki licencji. Najczęściej jest tak że licencja pozwala wykorzystywać oprogramowanie w dowolny przewidziany przez autora sposób.
Możesz. Tylko to niezgodne z prawem będzie.
Przeczytaj licencję. Często jest tam zapis zabraniający sprzedaży czy wypożyczania. Chodziło zapewne o działalność na większą skalę ale nie jest to uściślone więc gdyby ktoś chciał się przyczepić to może.
Jest nielegalne.
Ponieważ to nie jest Twoja płyta.
Płacąc w sklepie/autorowi kupujesz PRAWO DO UŻYWANIA tego oprogramowania.
Domyślnie jest to prawo wyłączne i nie przechodnie (chyba że w licencji ZAPISANO inaczej).
Sposobem na obejście tego przepisu jest kupowanie bez podania danych osobowych. W tym wypadku nie da się ustalić kto dokładnie posiada prawo użytkowania, więc przyjmuje się że osoba która ma rachunek i niezbędne certyfikaty/hologramy/nośniki ;)
Nie dajmy się nabrać na wypowiedź p. Woźniak. W wypowiedzi Rapackiego nie chodziło bowiem (jak sugeruje) o oprogramowanie, tylko o pliki z muzyką i filmami właśnie. Oczywiste jest że próbuje się, metodą "małych kroków", po raz kolejny ograniczyć nasze prawa. "Grupa internet" dział już jakiś czas. Możliwość wymiany plików na zasadach dozwolonego użytku od dawna stoi kością w gardle (pojemnym) właścicieli praw autorskich i nie tylko. Starają się więc o jego likwidacjię. Policji jest to na rękę, będzie miała kolejną możliwość podniesienie statystyk. Kolejny szwindel w majestacie prawa.
Mnie nie obowiązują "licencje". W "licencjach" są różne bzdury zapisane (nb. licencja to umowa - podpisana przez obie strony). Mnie obowiązuje prawo. A ja ze swojej płyty mogę zrobić np. "antyradar" albo mogę ją pożyczyć koledze albo sprzedać.
Wg nowego prawa byłoby tak:
Czyli nie będę mógł grać z kumplem na 1 komputerze w strategię turową!? (Civilization, Heroes of Might and Magic)
Jak używam programu komputerowego, ale nie wiem jak coś zrobić to znajomy nie może usiąść przy moim kompie i mi pokazać? Musi iść do swojego i pokazać tam!?
Nie bądźmy naiwni - duże partie w końcu dogadają się z lobbystami z firm fonograficznych i koncernów medialnych i "użytek osobisty" zniknie z Ustawy i będziemy mieli takie prawo jak w "cudownym" USA, gdzie za skopiowanie piosenki znajomemu grozi kara większa niż za gwałt i pobicie.