do znawcow: ja slysze roznice, pewnie dlatego ze nbaleze do tych 10% :) ps. WAV nie jest pakowany ;]
Ps2 jeśli słuchasz tylko pop albo rab to się nie dziwie ze nie zauważasz różnicy, przecież to wszystko jest przetwarzane elektronicznie, szumy są dodawane czasami specjalnie. Posłuchajcie jednak muzyki klasycznej czy wokalnej albo nawet zwykłego unplugged - nawet głuchy słoń usłyszy różnice ;>
A prawda jest taka, że i tak nie słyszysz różnicy pomiędzy CD a MP3160+ kbit/s. Oczywiście porządnie zakodowaną, a nie "na szybko" LAME'em. Chociaż teraz mało kto wie, co to znaczy porządnie zakodowana, bo nikomu się nie chce czekać (w niektórych przypadkach nawet 20 minut).
To całe biadolenie o metalicznym mp3 i uciętych częstotliwościach to pic na wodę, nie zdziwiłbym się, gdyby był autorstwa korporacji wydających płyty. Bo "metalicznosć" wynika tylko i wyłącznie ze stopnia kompresji (10 minut w 3MB itp.), a brakujące częstotliwości dokłada sobie najpierw ucho, potem mózg.
Obudzić powinni się "audiofile", jeśli nie chcą za kilka lat być okradani przez sprzedających "super kabel przenoszący dźwięki 30kHz" (lol).
Oczywiście chodziło mi o "MP3 160+", żeby ktoś tego jakoś dziwnie nie zinterpretował. ;)
"Znaczy się mogę go sobie publicznie puszczać? (...)"
Chcesz go puszczać sobie, czy publicznie? - zdecyduj się :D
Ludzie... nauczcie się w końcu, że utwory na własny użytek można pobierać (nagrywać) z dowolnego źródła - darmowego lub komercyjnego. Natomiast w zdecydowanej większości wypadków (jeżeli licencja nie stanowi inaczej) NIE oznacza to, że nabywamy prawa do ich emisji lub dystrybucji, poza tzw. gronem towarzyskim !
Czy istnieje jakiś polski serwis oferujący sprzedaż pojedynczych utworów (w tym zagranicznych) w popularnych formatach (np. MP3)? Interesują mnie nie tylko najnowsze utwory, ale również te sprzed kilku lat. Najwygodniejszą formą płatności jest dla mnie przelew na konto bankowe lub mTransfer.
MP3 nie jest formatem bezstratnym. Jest to format upraszczający zlewające się dźwięki pod kątem większości ludzkości, ale niektórzy tę różnicę słyszą. Poczytaj też sobie o FLAC - nie pamiętam o co tam chodziło, ale on jakoś inaczej przetwarza dźwięki, dzięki czemu FLAC 128 kbps > MP3 128 kbps.
Na szczęście, jestem głuchy i dla mnie MP3 192 kbps przekracza zdolności recepcji różnic :P
Niech posłucha sobie audiofil porządnego, ciężkiego z gatunku drum'n'bass, lub może coś z pompującego tribalowego techno, czy choćby house. Tam już całkiem inne częstotliwości wchodzą w rachubę.
Dobrym testem były by też utworu znanych eksperymentatorów z kręgu dark ambient lub experimental.
PS.
I tak wolę bezstratne formaty. Ale może zacznijmy od poszerzenia oferty muzycznej polskich sklepach online? Samą komercją człowiek nie żyje. A w Polsce? No chyba że underground znaczy, że 'PoBudka Szulera' wypuści album 'bez wtyczki'. Chociaż z undergroundem na zachodzie też nie lepiej bo wypuści jeden z drugim limited edition w ilości 200 sztuk (to chyba tylko dla kilku znajomych z branży i paru handlarzy, którzy to sprzedają za niewyobrażalne pieniądze) i weź tu kup takie coś. A o jakimkolwiek wydaniu mp3 czy flac to zapomnij. Ach, no tak można iść na koncert lub do klubu.
Ech, co za czasy...
@liko: nie sądzę byś był to w stanie zauważyć.
różnica pomiędzy vinylem a cd jest oczywista ale pomiędzy cd a utworem mp3 (vbr) raczej nie zauwazysz. cyfra to cyfra. poza tym weź pod uwagę, że mp3 to nie jest jedyny dostępny format i nie jedyny który da się odtworzyć w Twoim samochodzie - chyba że masz jakąś staroć sprzed kilku lat której nie wyciągasz z autka ze względu na fakt, iż pełni w nim także rolę zaslepki :)
sorki, nie mam ochoty nikogo urazić. zwyczajnie strwierdziłem, że kopanie w stercie płytek robi się nieprzyjemne zwłaszcza w sytuacji kiedy ich ilość nie pozwala mi na odszukanie wybranej płyty w przeciągu 5 minut.
może jednak zamiast się upierać przy cd warto pomyśleć nad zmianą nośników i sprzętu.
ale czy warto inwestować w coś co jest już lekko przestarzałe i nieopłacalne ?
~fun_tha_mental napisał:
"Ludzie, proszę, poczytajcie najpierw nieco o kompresji stratnej od strony fizyki, matematyki fizjologii i psychoakustyki ... Jeśli ktoś twierdzi, że słyszy różnicę między mp3 320kbs a CD na przenośnym sprzęcie i słuchawkach dousznych, to powodzenia życzę i zazdroszczę bujnej wyobraźni."
Jak masz słuchawki do .... to się nie dziw że różnicy nie słyszysz, aha, przeczyść sobie uszy to będziesz słyszał dźwięki nawet 20000hz'owe
wniosek: zepsuty bass, świergoczące hihaty.
Album mp3 powinien kosztować 5-10zł max. Jaki jest sens kupowania mp3 za np. 40zł, jak za te same pieniądze mam fizycznie oryginalną płytę, z pudełkiem, okładką itd. Co jak co, ale jeśli rzeczywiście lubisz jakiegoś wykonawcę, to miło jest "mieć płytę". MP3 jest wygodne, ale sprawiło, że mamy tysiące plików i wszystko idzie w ilość do jednego wora. Może to trochę wydumane, ale płyta ma coś w sobie. Idziesz do sklepu, kupujesz, wracasz do domu, zdejmujesz folijkę, otwierasz pudełko, przeglądasz książeczkę siadasz wygodnie na sofie i słuchasz kawałek po kawałku, a nie k... z iPoda w zatłoczonym tramwaju między śmierdzącymi babciami