@Cardill — domyślnie są cztery wyszukiwarki, ale możesz wstawić własną dowolną. Minus — musisz wklepać kod. Ale kod można sobie „pożyczyć”. Ja bezproblemowo przeszczepiłem do Chrome wyszukiwarki z Opery, wliczając w to samego Googla z identyfikacją przeglądarki jako Opera… taki psikus. :P I działa mi teraz identycznie jak w Operce.
Inna sprawa, że na razie niewiele ten Chrome oferuje.
@ gorylek Już nie chodzi nawet o te nieszczęsne auta chociaż z tymi autami też G$$GLE postąpiło nieładnie.Chodzi przede wszystkim o to że czytają maile użytkowników gmaila czy też o to że google desktop jeżeli nie odznaczy się opcji w ustawieniach przesyła na serwery google listę z nazwami plików które użytkownik tej aplikacji ma na kompie.Chodzi o to że zbierają informacje o użytkownikach swojej wyszukiwarki i długo je przetrzymują.
I to wszystko jak twierdzą oczywiście dla dobra ich użytkowników ;)
Nie twierdzę że ich przeglądarka szpieguje.Bo tego nie wiem.Napisałem jedynie że nie mam zaufania do ich softu (chyba mam prawo nie mieć?)
OPEN SOURCE powiadasz...Nie chce tu snuć teorii spiskowych ale kto im udowodni że np. nie pominęli paru linijek kodu odpowiedzialnych np. za wysyłanie historii przeglądarki na jakiś ich serwer?
Nie instalowałem tego bo sposób instalacji mi sie nie podobał.Ale mam pytanie do tych co zainstalowali.Czy to prawda że ta przeglądarka zajmuje aż 60mb na dysku twardym?Bo tak wyczytałem na jakimś forum.
....
>Pewnie też wiesz, że OpenOfice z logiem UX również nie jest darmowy dla firm.
...
Tak z ciekawości, gdzie to pisze?
Nigdzie jakoś nie dojrzałem stwierdzenia, że oo.ux jest dla firm płatny. Jest tylko zachęta do kupna. Ale może źle patrzę? Poproszę o link i cytat…
ale jak firefox wysyłał do google informacje na temat odwiedzanych stron to nikomu nie przeszkazało, nagle się obudziliście :>
a tak na poważnie, to jestem w 100% pewien, że przeglądarka będzie tak samo darmowa jak wszystko inne od google - albo obwieszona reklamami, albo będzie zbierała masę danych o użytkowniku i robiła z nimi bóg wie co. ja tam osobiście im nie ufam ;)
ale mimo wszystko jedno mi się w tej firmie podoba - nie psują rynku oddając swoją pracę zupełnie za frajer, nie udają ideowców-opensourceowców i nie kryją się ze swoim kapitalizmem, zbijając masę kasy na pozornie darmowych usługach (tam gdzie nie ma reklam wystarczą im dane jakie zbierają, też dużo warte). korzystasz z naszych produktów, my w zamian korzystamy z twoich danych. i dlatego staram się nie korzystać z ich produktów ;)
robię się za miękki, a mógłbym zwyczajem "speców" od linuxa napisać RTFM...
"# LICENCJOBIORCA może zainstalować, używać, wyświetlać, lub w inny sposób korzystać interaktywnie (działania te są łącznie zwane dalej "URUCHAMIANIEM") z takiej ilości kopii OPROGRAMOWANIA na komputerach, stacjach roboczych, terminalach, komputerach przenośnych lub innych cyfrowych urządzeniach elektronicznych za jaką wniósł stosowną opłatę."
ale jak firefox wysyłał do google informacje na temat odwiedzanych stron to nikomu nie przeszkazało, nagle się obudziliście :>
a tak na poważnie, to jestem w 100% pewien, że przeglądarka będzie tak samo darmowa jak wszystko inne od google - albo obwieszona reklamami, albo będzie zbierała masę danych o użytkowniku i robiła z nimi bóg wie co. ja tam osobiście im nie ufam ;)
ale mimo wszystko jedno mi się w tej firmie podoba - nie psują rynku oddając swoją pracę zupełnie za frajer, nie udają ideowców-opensourceowców i nie kryją się ze swoim kapitalizmem, zbijając masę kasy na pozornie darmowych usługach (tam gdzie nie ma reklam wystarczą im dane jakie zbierają, też dużo warte). korzystasz z naszych produktów, my w zamian korzystamy z twoich danych. i dlatego staram się nie korzystać z ich produktów ;)
W licencji pisze coś takiego
"Pakiet OpenOffice.ux.pl w tej wersji jest dostępny do bezpłatnego wykorzystania zgodnie z zasadami międzynarodowej licencji LGPL.
..."
A z Twojego cytatu wynika tyle że jeśli kupiłeś OO to możesz używać na N stanowiskach
(N-liczba licencji)
Nie wynika z niego że jak jesteś firma to musisz płacić!
OO robiony przez UX ma podwójną licencję, albo LGPL albo licencję UX. Status darmowego oprogramowania w przypadku firm jest raczej nieokreślony, więc aby być w pełni krytym należy zakupić licencję, no chyba, że woli się batalie z US.
Cieszę się, że ktoś w końcu dotarł do tekstu licencji :)