Czyli jak widać system sądowej resocjalizacji w przypadku Zbigniewa Hołdysa doskonale zadziałał..... ;)
__
http://www.tanie-latanie.net/
Problem jest szerszy. Doszło do tego że rządy(nie tylko w Polsce) tworząc prawo dbają o interesy korporacji a nie interesy społeczeństwa. Co do "kradzieży" muzyki np. Hołdysa. Pierwsze pytanie to czy Hołdys jest artystą czy wytwórcą. My odbiorcami czy klientami. Gdzie misja szerzenia kultury (nawet jeśli to kultura tych niskich lotów). Znając jego stanowisko odpowiedź jest jasna. Nieetyczne jest gdy pirat kradnie ściągając z internetu jego muzykę. Ok. Czy zatem etyczne oferować płytę muzyczną za 40 zł komuś kto zarabia 1200 zł miesięcznie. Czy prawidłowe jest walka z piractwem metodami z PRL - zaostrzenie prawa i gumowa pała. Może Hołdys powinien zacząć o siebie i zweryfikować swoje poglądy. Skoro w cenie każdej płyty 20 % to zysk dla artysty a reszta to zysk dla korporacji to o kogo interesy walczy Hołdys, artystów ? Może pora iść z duchem czasem i dać ludziom prawo wyboru. Zaoferować swoja muzykę w internecie za 0,5 - 1 zł za piosenkę bez płyty (czyli nośnika będącego już przeżytkiem), plastikowego pudełka i okładki pudełka, bez kosztów marketingu dystrybucji i całej zbędnej reszty. Pozwólcie nam kupić płytę w plikach mp3 po wcześniejszym jej przesłuchaniu. Pozwólcie za nią nie płacić jeśli po przesłuchaniu uznamy że nie warto jej kupować. Skoro chce Pan swoja muzykę sprzedawać tak jak buty w sklepie obuwniczym to muszę zwrócić uwagę ze jak kupione buty są niewygodne to odnoszę je do sklepu.
W TV na pewno tego nie podają, bo to ich pogrąży- wkońcu i tak nasze media nie są wolne. Wszystko o naszym rządzie ujawnili Anonymous:
http://fiato(...)jne-dane