Czy serwisy społecznościowe mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa USA? Na to pytanie mają odpowiedzieć opracowywane właśnie raporty. Wojsko chce dokładnie wiedzieć, kto i w jakich celach wchodzi z rządowych komputerów na strony Facebooka czy Twittera.
reklama
Serwisy społecznościowe skupiają dzisiaj setki milionów, głównie młodych, internautów. Wojsko amerykańskie, w obliczu malejącego zainteresowania wstąpieniem do służby (która w Stanach Zjednoczonych jest dobrowolna), postanowiło ten potencjał wykorzystać. Poszukiwanie rekrutów w serwisie Facebook czy prowadzenie minibloga na Twitterze to już codzienność.
Możliwe jednak, że wykorzystanie najnowszych trendów wirtualnego świata poszło w innym kierunku, niż armia się spodziewała. Pentagon polecił wszystkim swoim podległym jednostkom (w tym wszystkim formacjom wojskowym) sporządzenie raportów na temat obecnego wykorzystania serwisów społecznościowych. Pojawiły się bowiem obawy o bezpieczeństwo narodowe.
Jak przypomina agencja Reuters, wojsko wykorzystuje tego typu serwisy nie tylko w procesach rekrutacyjnych, ale także dla budowy wizerunku, kontaktów ze społeczeństwem czy do zwalczania wrogiej propagandy w Iraku i Afganistanie. William Lynn, zastępca sekretarza obrony USA, podkreślił jednak, że niosą one ze sobą także pewne niebezpieczeństwa, które należy poznać oraz ograniczyć.
Mimo że nie pojawił się odgórny zakaz korzystania z serwisów społecznościowych, niektóre działy oficjalnie je wprowadziły. Tak stało się m.in. w korpusie komandosów, gdzie wcześniej obowiązywała niepisana zasada braku możliwości korzystania z tych serwisów na komputerach w miejscu pracy.
Do końca sierpnia gotowe mają być raporty poszczególnych działów, miesiąc później mają zostać opublikowane wyniki analizy i nowe zasady korzystania z serwisów społecznościowych przez amerykańską armię.
Zagrożenia wynikające z odwiedzania serwisów społecznościowych niezwykle poważnie potraktowała również armia Izraela. W kwietniu ubiegłego roku tamtejsze ministerstwo obrony wydało zbiór zasad, na jakich powinno odbywać się korzystanie z takich serwisów, jak MySpace czy Facebook.
Wcześniej zdarzało się, że żołnierze umieszczali w tych serwisach swoje zdjęcia na misjach bądź ze sprzętem wojskowym, co było naruszeniem tajemnicy państwowej i mogło stanowić zagrożenie dla państwa żydowskiego. Jeden z żołnierzy został skazany z tego powodu na 19 dni pobytu w więzieniu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|