Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Platforma inwestycyjna od Mety? To oszustwo

07-03-2024, 13:08

Internet aż się roi od fałszywych platform inwestycyjnych. Wiele ofert, obiecujących ogromne zyski przy niewielkim nakładzie i zerowym ryzyku, możemy znaleźć na Facebooku. Liczba takich reklam stale rośnie. Tym razem oszuści proponują nam gwarantowany zarobek od samego Marka Zuckerberga.

Platforma inwestycyjna od Mety?

Platforma inwestycyjna od Mety? To oszustwo

Na Facebooku zaczęły pojawiać się posty sponsorowane, reklamujące nowe narzędzie od Mety. Dzięki niemu z łatwością możemy rzekomo zarobić 8000 tysięcy euro. Wystarczy, że wejdziemy na podlinkowaną stronę i dokonamy rejestracji.

Platforma, do której przenosimy się po kliknięciu w reklamę, bardzo stara się nas przekonać o swojej wiarygodności. Deklaracja łatwych zysków, które zdobywa za Ciebie technologia, zaczyna kusić. Pod wszystkim podpisuje się właściciel Mety, osobiście zapewniający ubezpieczenie Twoich środków.

 

Platforma inwestycyjna od Mety? To oszustwo

Zgodnie z podpowiedzią na stronie, przechodzimy do rejestracji, która odbywa się przez czat z supportem. Tutaj otrzymujemy pytania o nasze doświadczenie inwestycyjne oraz prośbę o podanie danych: imię, nazwisko, numer telefonu i adres mailowy, żeby mógł skontaktować się z nami doradca.

Platforma inwestycyjna od Mety? To oszustwo

Po ukończeniu rejestracji, dochodzimy do finału, czyli naszego portfela zarobkowego. Na tej stronie pozostaje nam podać dane naszej karty i zainwestować pierwsze środki.

Platforma inwestycyjna od Mety? To oszustwo

Jakie jest zagrożenie?

Oferta jest fałszywa! Już sam post powinien wzbudzić wątpliwość i nasunąć pytanie “jak można zarobić 8000 euro za nic?”. Takie scenariusze w prawdziwym świecie się nie zdarzają, a Mark Zuckerberg nie ma w planach rozdawania pieniędzy.

Platforma jest podrobiona, a wpłacając na nią środki, możemy od razu się z nimi pożegnać. Nawet jeśli zauważymy wzrost na naszym portfelu, będzie to spreparowany wynik. W rzeczywistości pieniędzy już nie ma.

Czego jeszcze możemy się spodziewać?

Podaliśmy dane kontaktowe, więc prawdopodobnie skontaktuje się z nami fałszywy broker, nakłaniający nas do większych wpłat, zaciągania pożyczek czy nawet instalacji pulpitu zdalnego. Co więcej, na naszą skrzynkę mogą zacząć spływać kolejne niebezpieczne oferty i masa spamu.

Jak się chronić?

Przede wszystkim nie ufaj ofertom na Facebooku! Niestety ta platforma traci swoją wiarygodność przez ilość scamu, jaki na niej się pojawia. Można zakładać, że każda reklama związana z inwestycjami, jest fałszywa.

Nie podawaj swoich danych! Przekazanie swojego numeru telefonu czy adresu mailowego, może wydawać się niepozorne. Jeśli to zrobimy, możemy jednak spodziewać się fali spamu, nękających połączeń i fałszywych SMSów. Lepiej sobie tego oszczędzić.

Nie wprowadzaj danych swojej karty! Podając ją na podrobionej witrynie, nawet nie zorientujemy się, kiedy zaczną być pobierane opłaty bez żadnej autoryzacji z naszej strony. W takiej sytuacji pozostanie nam jej zastrzeżenie i wyrobienie nowej, a środków możemy już nigdy nie odzyskać.

Źródło: CyberRescue


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:

fot. Freepik