Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Strona ministerstwa cyfryzacji będzie wyzwaniem, ale nie technicznym

13-12-2011, 11:56

Michał Boni deklaruje chęć współpracy z "internautami" i twierdzi, że inspiruje go Steve Jobs. Na ile ta otwartość umysłu jest prawdziwa? Przekonamy się, gdy wystartuje strona internetowa Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.

Drogi Czytelniku, czy miałeś okazję czytać jakiś projekt rozporządzenia nowego Ministra Administracji i Cyfryzacji? Może Ci się wydawać, że nowe ministerstwo dopiero się formuje i być może żaden projekt nie został opublikowany. Jesteś w błędzie, bowiem pierwszy projekt rozporządzenia Ministra Administracji i Cyfryzacji został opublikowany, ale na stronie dawnego MSWiA, a właściwie na stronie BIP tego nieistniejącego już ministerstwa.

Bałagan na polskich stronach rządowych jest niestety odzwierciedleniem tego, w jaki sposób rząd traktuje informowanie obywateli o swoich pracach. Rząd po prostu o to nie dba i pozwala na bałagan. Czasami można odnieść wrażenie, że ten bałagan jest rządowi na rękę. Przykładem może być głośna swojego czasu sprawa opłat CL od aparatów cyfrowych. Ministerstwo nie poinformowało o projekcie rozporządzenia na stronie głównej, ale na zabałaganionej stronie BIP ministerstwa, gdzie i tak nie zamieszczono załącznika rzucającego światło na pomysł MKiDN

Czytaj: Ustawy w XML i PDF - trwają konsultacje ws. formatów

Teraz jednak wiele może się zmienić. Wiemy już, że powstanie Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji (MAIC) z Michałem Bonim na czele. Oczekiwania wobec tego ministerstwa są duże, a urosły one jeszcze bardziej 8 grudnia, gdy odbyło się spotkanie organizacji społecznych ze świeżo upieczonym ministrem. W czasie spotkania padło kilka istotnych zapowiedzi:

  • MAIC będzie zajmować się m.in. ochroną danych osobowych, regulacją publicznych baz danych oraz realizacją projektu pl.ID;
  • minister wydaje się dostrzegać potrzebę przeglądu ustawy o dostępie do informacji publicznej, ustalenia nowych przepisów o retencji danych, a także zajęcia się wdrożeniem dyrektywy o zwalczaniu seksualnego wykorzystywania dzieci;
  • kwestie usług audiowizualnych (zob. ustawa medialna) również mają się znaleźć w obszarze kompetencji MAIC;
  • Michał Boni chce ustalić, w jaki sposób ma być prowadzony dialog z organizacjami społecznymi, które chcą patrzeć politykom na ręce;
  • ma powstać strona internetowa ministerstwa, która ma pozwolić na "interakcję społeczną".

Więcej na temat spotkania ministra z organizacjami społecznymi można poczytać na stronie Fundacji Pantoptykon oraz w serwisie Vagla.pl

Za szczególne wyzwanie trzeba uznać właśnie stworzenie nowej strony MAIC. Może ona bowiem stanowić pierwszy krok na drodze do uporządkowania bałaganu, który przyczynia się do dezorientowania różnych obserwatorów działań rządu (obywateli, dziennikarzy, aktywistów). Porządkowanie MAIC musi zacząć od swojego podwórka i przekonamy się już niebawem, czy ministerstwo będzie naprawdę starannie informować o tym, co robi.

Bycie przejrzystym wcale nie jest trudne. Właściwie wystarczyłoby, aby nowe ministerstwo stworzyło stronę z projektami rozporządzeń i ustaw, którą dałoby się przeglądać według różnych kryteriów (chronologicznie, tematycznie). Ponadto do działu "aktualności" na stronie głównej powinny trafiać informacje o tych projektach, które danego dnia opublikowano. Te informacje mogłyby zawierać krótkie omówienie projektu np. "proponujemy odprowadzać do wydawców 1% z ceny aparatów cyfrowych". Takie newsy na stronie ministerstwa byłyby o wiele lepsze, niż chowanie cennych projektów w otchłaniach BIP-u, przy jednoczesnym zamieszczaniu na stronie głównej komunikatów w stylu "minister wręczył nagrody studentom".

Nowa strona MAIC to będzie wyzwanie, ale wcale nie wyzwanie techniczne. Politycy muszą zmienić swoją mentalność. Dziś wciąż tkwią oni w przekonaniu, że projekty ustaw albo szczegóły istotnych negocjacji są tylko dla wybranych, podczas gdy zwykłego obywatela będzie interesować tylko notka o ostatniej konferencji z udziałem ministra.

Pytanie na dziś brzmi: czy Michał Boni zaprezentuje mentalność polityka, który naprawdę wierzy w społeczeństwo informacyjne?

Czytaj: Tusk: zmiany w abonamencie RTV to nie moje zmiany


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *