Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

(akt.) Wydawcy chcą 1% z ceny aparatów cyfrowych

31-07-2010, 09:44

Aparat cyfrowy może służyć do kopiowania książek. Dlatego trzeba pobierać "opłatę reprograficzną" od tych urządzeń, przynajmniej według wydawców oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wzrosnąć może także opłata za papier formatu A3 i A4. Krajowa Izba Gospodarcza negatywnie oceniła proponowane zmiany.

Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych przewiduje pobieranie opłat od producentów i importerów tych urządzeń oraz nośników, które mogą służyć do kopiowania utworów chronionych. Opłaty te mają stanowić rekompensatę dla twórców.

Minister odpowiedzialny za kulturę określa w rozporządzeniu, jakiej wysokości mają być wspomniane opłaty oraz jakie urządzenia i nośniki są nimi objęte. Oczywiście postęp techniczny wymaga aktualizowania tych przepisów co jakiś czas. Przykładowo w styczniu 2009 r. do rozporządzenia dodano urządzenia z pamięcią FLASH oraz płyty Blu-ray.

Teraz kolejnej nowelizacji rozporządzenia chcą wydawcy utworów drukowanych. Stowarzyszenia takie, jak KOPIPOL, REPROPOL i "Polska Książka", przedstawiły Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego swoje propozycje i na tej podstawie przygotowano projekt rozporządzenia. Z projektem można się zapoznać na stronie BIP ministerstwa, na której jednak nie umieszczono najważniejszego, czyli załącznika nr 3 do rozporządzenia. Dlatego warto zajrzeć na stronę Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, która dostała dokumenty do konsultacji. Tam znajdziemy ważny załącznik i nawet uzasadnienie projektu.

Cyfrówka może kopiować

Z dokumentów możemy dowiedzieć się, że wydawcy chcą, aby opłata w wysokości 1% ceny była pobierana w przypadku aparatów cyfrowych. Tutaj można zadać kluczowe pytania - czy aparat cyfrowy naprawdę jest urządzeniem służącym do powielania utworów drukowanych?

Wydawcy przekonują, że opłata jest uzasadniona, bo nie jest istotne pierwotne przeznaczenie urządzenia, ale sam fakt, że może ono służyć do kopiowania utworów drukowanych. Trudno zaprzeczyć. Aparat cyfrowy może zrobić fotografię (czyli kopię) tekstu.

>>> Czytaj: Nadawcy: Nowa ustawa o prawie autorskim likwiduje wolny rynek

Mimo to propozycja wzbudza kontrowersje. Większość osób robi aparatami zdjęcia rodzinne i pamiątkowe. Wiele osób traktuje fotografię jako hobby i stara się robić zdjęcia o walorach artystycznych. Czy naprawdę aż tak wielu ludzi fotografuje drukowane teksty, aby było uzasadnione płacenie wydawcom 1% ceny każdego aparatu? Wydaje się, że właśnie takie pytanie powinno sobie zadać MKiDN.

Inną sprawą jest to, że twórcy dostaną najwięcej za sprzedaż aparatów z najwyższej półki (1% ceny). Czy naprawdę te urządzenia stanowią dla nich największe zagrożenie? Czy ludzie kupują drogie lustrzanki, aby skopiować jak najwięcej tekstu? Trudne pytania można zadawać dalej. Dlaczego opłatami nie zostaną objęte aparaty analogowe? One także mogą służyć do fotografowania tekstu.

Wpływy z papieru zbyt małe

W projekcie nowego rozporządzenia (a właściwie w proponowanym załączniku nr 3) znajdziemy jeszcze informację o tym, że opłata reprograficzna za papier A3 i A4 ma wzrosnąć do 1,5% ceny tego "nośnika". Obecnie ta stawka wynosi 0,001%.

Sonda
Czy wydawcy powinni dostawać rekompensatę za sprzedaż aparatów cyfrowych?
  • tak
  • nie
  • nie mam zdania
wyniki  komentarze

To fakt - papier A4 i A3 również jest nośnikiem, który może służyć do kopiowania. Służy on jednak także do innych rzeczy, nawet niekoniecznie do drukowania i kserowania. Symboliczna opłata reprograficzna jest jeszcze do przyjęcia, ale podnoszenie jej może wzbudzać kontrowersje, szczególnie gdy zapoznamy się z uzasadnieniem podwyżki.

- Dotychczasowa stawka - 0,001% ceny sprzedaży - nie zapewnia twórcom wpływów, które pozwalają uznać, że cel ustawodawcy, jakim jest rekompensata strat ponoszonych przez twórców w wyniku obowiązywania w prawie autorskim instytucji dozwolonego użytku osobistego, został osiągnięty - czytamy w uzasadnieniu do projektu.

Mówiąc prościej - instytucje reprezentujące posiadaczy praw autorskich za mało zarabiają na sprzedaży papieru i stawka musi być podniesiona. Znów można zadawać trudne pytania. Czy jeśli stawka 1,5% nie zadowoli wydawców, to ministerstwo znów będzie proponować jej podwyższenie? Albo inaczej - ile organizacje zbiorowego zarządzania chcą zarobić na papierze i dlaczego akurat tyle?

>>> Czytaj: Opinie: Zbiorowy pozew przeciw Chomikuj?

AKTUALIZACJA

Bardzo negatywnie ocenia proponowane rozporządzenie Krajowa Izba Gospodarcza. Zdaniem KIG rozporządzenie spowoduje jedynie niepotrzebne ograniczenia dostępu do nowoczesnej techniki dla szerokich rzesz użytkowników oraz wpłynie negatywnie, poprzez wzrost cen, na rynek wewnętrzny. Co istotne, projektodawca nie przedstawił żadnych danych ani analiz, na których oparł swoją ocenę skutków regulacji.

- Analizując projekt rozporządzenia, można odnieść wrażenie, że jest on w znaczącej części realizacją postulatów organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi uprawnionymi do pobierania i podziału opłat od urządzeń i nośników, co niezbicie wynika z ich wspólnej, pisemnej propozycji skierowanej do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w dniu 28 sierpnia 2009 r. (wpłynęło 4 września 2009 r.). Za co najmniej zaskakujące należy uznać także przychylanie się Ministerstwa Kultury do poszukiwania dodatkowych funduszy zbieranych przez organizacje zbiorowego zarządzania od urządzeń, które służą innym celom niż urządzenia wymienione w art. 20 ustawy prawo autorskie - czytamy w komunikacie KIG.

Wątpliwości środowiska przedsiębiorców budzi także tryb wprowadzania zmian. Zdaniem KIG wydanie nowelizacji w brzmieniu zaproponowanym przez Ministerstwo Kultury może być przedmiotem skutecznej skargi do Trybunału Konstytucyjnego ze względu na niezgodność z zapisami ustawy prawo autorskie i prawa pokrewne.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: MKiDN, PIIT