Kontrowersyjne porozumienie zakładające ściślejszą współpracę dostawców internetu z organizacjami antypirackimi jest otwarte do podpisu. Jego tekst przyjęto na posiedzeniu tzw. Grupy Internet działającej przy Ministerstwie Kultury. W spotkaniu uczestniczyły organizacje pozarządowe, ale tylko jako obserwatorzy. W ramach całej inicjatywy użytkownicy praw autorskich traktowani są przedmiotowo, a nie podmiotowo.
reklama
Dwa tygodnie temu Dziennik Internautów poinformował, że współpraca dostawców internetu z posiadaczami praw autorskich w Polsce może nabrać nowego charakteru. Przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN) opracowano porozumienie sugerujące, że dostawcy usług internetowych mają się angażować w ściganie naruszeń praw autorskich m.in. poprzez przekazywanie informacji organizacjom posiadaczy praw autorskich.
Porozumienie zostałoby podpisane bez rozgłosu, gdyby nie sprzeciw Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji oraz IAB Polska. Organizacje te odmówiły przystąpienia do porozumienia, a ponadto PIIT opublikowała treść porozumienia, którym wcześniej nie chwaliły się ani MKiDN, ani organizacje antypirackie.
Zrobiło się goręcej. Informacje o porozumieniu dotarły do prasy. Przedstawiciele MKiDN zaczęli zapewniać, że nie chcieli "po cichu" walczyć z piratami. Niechcący jednak przyznali, że zależało im na tym, aby o porozumieniu dyskutowano tylko w wyznaczonym gronie.
Wczoraj prace nad porozumieniem miały swój dalszy ciąg. Odbyło się posiedzenie tzw. Grupy Internet, działającej przy Ministerstwie Kultury. W czasie tego posiedzenia przyjęto ostateczny tekst wspomnianego porozumienia i teraz mogą je podpisywać chętni sygnatariusze.
Dociekliwy Czytelnik zaraz zapyta: "A co to w ogóle jest Grupa Internet?". To dobre pytanie, zadawane nie od dziś.
Na początku roku 2010 Podsekretarz Stanu w MSWiA Adam Rapacki stwierdził, że trzeba z polskiego prawa wyeliminować dozwolony użytek chronionych utworów (sic!). Dziennik Internautów zaczął wówczas pytać o sprawę MSWiA. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że przy MKiDN działa Grupa Internet, która została powołana, aby opracować "metody ujawniania nowych form przestępczości skierowanej przeciwko prawom autorskim i prawom pokrewnym oraz innym prawom własności intelektualnej popełnianej za pośrednictwem Internetu". Jednym z elementów prac Grupy Internet ma być... zmiana polskiego prawa (brzmi groźnie).
Grupa Internet do tej pory działała po cichu i trudno było nawet dowiedzieć się, jak dokładnie ona działa, kto w niej jest itd. Swojego czasu o działania Grupy pytał nawet Rzecznik Praw Obywatelskich dr Janusz Kochanowski. Zginął on w katastrofie smoleńskiej i być może dlatego odpowiedzi nie poznaliśmy wcześniej.
Wróćmy do wczorajszego posiedzenia Grupy Internet. Było to chyba najbardziej przejrzyste z jej posiedzeń, bo zaproszono na nie także przedstawicieli czterech organizacji pozarządowych. Organizacje te w ostatnim czasie zaczęły otwarcie pytać o to, co dzieje się MKiDN i dzięki temu dostały zaproszenie na posiedzenie w charakterze "obserwatora".
Komentarze dotyczące spotkania znajdziemy m.in. na stronie Vagla.pl. Jej autor Piotr Waglowski informuje, że chęć podpisania porozumienia zadeklarowali: ZAiKS, Grupa Allegro (jako przedstawiciel KPP Lewiatan), Stowarzyszenie Wydawców Repropol, Izba Wydawców Prasy, Fundacja Ochrony Twórczości Audiowizualnej FOTA, ZPAV, Polskie Stowarzyszenie Wydawców Muzycznych.
- Zastanawiam się, czy porozumienie takie będzie też sygnowane przez przedstawicieli Komendy Głównej Policji (dwóch przedstawicieli KGP, jak wynikało z listy obecności, brało udział w spotkaniu)? - pyta Piotr Waglowski i jest to uzasadnione pytanie. Policja w Polsce dostaje przecież nagrody od posiadaczy praw autorskich (Złote Blachy), a w roku 2010 przedstawiciele Policji brali udział w konferencji, na której proponowano ograniczenie dozwolonego użytku...
Więcej pytań Piotra Waglowskiego w tekście pt. Po dzisiejszym spotkaniu Grupy Internet i deklaracjach w sprawie porozumienia o współpracy...
Relację ze spotkania Grupy Internet znajdziemy też na stronie Fundacji Panoptykon. Warto zwrócić uwagę na jedno spostrzeżenie Fundacji.
- W naszym – oczywiście bardzo subiektywnym – odczuciu, dyskusja toczona w ramach Grupy Internet pomija głos bardzo ważnego środowiska: samych użytkowników. Użytkownicy występują tu jako "przedmiot porozumienia", a nie równoprawna strona w negocjacjach. Wreszcie, zupełnie nie mamy przekonania, że samoregulacja i porozumienia międzybranżowe są "bardziej przyjazną" metodą określania naszych praw, niż rozwiązania legislacyjne. Proces legislacyjny w naszym kraju jest daleki od doskonałości, jednak stwarza obywatelom przynajmniej formalną możliwość zabrania głosu w sprawie, która ich dotyczy - czytamy w tekście pt. Nowe standardy egzekwowania praw autorskich w sieci? Właściciele praw autorskich mają "porozumienie", użytkownicy – zapewnienie, że prawo będzie przestrzegane...
Rozwijając myśl fundacji Panoptykon, zwrócimy uwagę na jedną rzecz. Ministerstwo Kultury zdaje się od pewnego czasu nie brać pod uwagę, że kultura to coś więcej niż komercyjne produkcje wielkich wytwórni. W rzeczywistości dzieła chronione prawami autorskimi stanowią nikłą część ogromnego zjawiska, jakim jest kultura. Kultura nie jest tożsama z "własnością intelektualną". To znaczy, że stymulowanie kultury nie może polegać wyłącznie na ochronie interesów wybranego sektora przemysłu.
I jeszcze jedna myśl. O wczorajszym spotkaniu Grupy Internet mogę poczytać na stronach organizacji pozarządowych. Niektórzy dowiedzą się o nim z Dziennika Internautów, ale dlaczego nie ma informacji na ten temat na głównej stronie MKiDN? Czy ministerstwo uważa, że to sprawa nieistotna dla obywateli? A może jest to coś, w co obywatele nie powinni się wtrącać?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|