Facebook chce być traktowany także jako źródło ważnych informacji. Jego nowe narzędzie - Signal - ma znacznie ułatwić znajdowanie tych informacji i powiązanych z nimi treści.
reklama
Twitter nie jest tak duży jak Facebook, ale to właśnie Twitter jest traktowany jako źródło ważnych informacji, jako narzędzie śledzenia trendów i opini, jako narzędzie dziennikarzy i polityków. Facebook nie od dziś chce odebrać Twitterowi prym na tym obszarze. Tworzył narzędzia dla tradycyjnych mediów i wprowadzał hashtagi, ale to było za mało.
Wczoraj Facebook zaprezentował Signal - nowe narzędzie dla dziennikarzy, ułatwiające zarówno zbieranie jak i prezentowanie informacji.
Przede wszystkim Signal może służyć do monitorowania "gorących" tematów i szybkiego docierania do treści udostępnionych publicznie. Co ważne, te treści publikowane są w kolejności chronologicznej, bez dodatkowego filtrowania.
Dziennikarze korzystający z Signal mają też dostęp do rankingu osób publicznych wspominanych w postach. Obejmuje to prowadzone w czasie rzeczywistym rozmowy o aktorach, politykach, muzykach, sportowcach i innych znanych ludziach.
Signal umożliwia również przeszukiwanie postów publicznych na Instagramie, w oparciu o takie kryteria jak lokalizacja czy hashtagi.
Każdy znaleziony post, zdjęcie z Instagrama lub dostępne statystki mogą być zapisywane w specjalnych kolekcjach.
Poza tym Signal ułatwia zamieszczanie postów z Facebooka oraz Instagrama poprzez skopiowanie kodu do wklejenia. Redakcje mogą też wykorzystać API Signal aby przekazywać wybrane treści do swoich stron lub nadawanych materiałów, a także tworzyć wizualizację wybranych treści z Instagrama (np. przy opisywaniu wydarzeń).
Więcej informacji o narzędziu można znaleźć na stronie www.facebook.com/facebookmedia/get-started/signal.
Facebook próbuje się przypodobać dziennikarzom nie tylko za sprawą narzędzia Signal. Dziennikarze ze zweryfikowanymi profilami mają dostęp również do aplikacji Facebook Mentions, stworzonej z myślą o osobach publicznych. Ta aplikacja ułatwia śledzenie dyskusji na temat znanych osób, ale co chyba ważniejsze, umożliwia nadawanie transmisji na żywo, w sposób podobny jak Periscope czy Meerkat. Taki sposób nadawania wykorzystał Andrzej Duda w czasie swojego spotkania z internautami, ale udostępnienie tej funkcji dziennikarzom może się przyczynić do znacznego spopularyzowania livestreamingu.
Oczywiście Twitter już ma Periscope. Należy się też spodziewać, że Twitter zadba o narzędzia dla dziennikarzy, które pozwolą mu utrzymać swoją unikalną pozycję. W marcu Twitter udostępnił narzędzie o nazwie Curator, które służy do odfiltrowywania potencjalnie wartościowych wpisów na określone tematy. Duże nadzieje są także wiązane z projektem Twittera o nazwie "Project Lightning". Ma on ułatwiać zbieranie wartościowych informacji o wydarzeniach, z uwzględnieniem materiałów graficznych i filmowych.
W pewnym sensie Twitter i Facebook dążą do tego samego, idąc w dwóch różnych kierunkach. Twitter zyskał już pewien rodzaj uznania, ale teraz musi się przypodobać osobom niebędącym jego użytkownikami. Twitter musi trafić do tych, którzy nie rozumieją jego specyficznego języka i nie potrafią korzystać z jego wszystkich funkcji. Facebook przeciwnie - chce przekonać całe rzesze swoich użytkowników, że może być narzędziem nie tylko do udostępniania zdjęć swojego psa, ale również do bardzo konkretnych zadań związanych z pozyskiwaniem i przetwarzaniem informacji.
Czytaj także: Więcej wpisów z Facebooka w telewizji? Gigant udostępnia narzędzia śledzenia trendów
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
TVN o Lex Superior: Zatrzymano komputery firmy. Czy emerytki udostępniały porno?
|
|
|
|
|
|