Domeny .xxx mają uporządkować internet i chronić dzieci przed pornografią. Jednak zamiast entuzjazmu coraz częściej pojawiają się wątpliwości i pytania. Komu może zaszkodzić nowe rozszerzenie?
reklama
Wprowadzenie domen .xxx spotkało się z licznymi kontrowersjami. Według przedstawicieli ICM Registry, głównego operatora rozszerzenia, takie rozwiązanie to krok w kierunku większego uporządkowania treści w internecie. Dzięki temu ochrona dzieci przed pornografią ma być łatwiejsza. Nie brakuje jednak głosów sceptycznych wobec nowych domen. Właściciele firm obawiają się, że nazwy ich marek znajdą się w adresach z końcówką .xxx, rejestrowanych przez niepowołane osoby. Wielu przedsiębiorców czuje się zmuszonych do rejestrowania adresu, który nie jest im potrzebny. Czy jest się czego obawiać?
Firma ICM Registry jeszcze przed uruchomieniem rejestracji podjęła kroki, mające ograniczać późniejsze nadużycia. Rejestracja adresów GeorgeMichael.xxx, EltonJohn.xxx oraz wielu innych nazwisk celebrytów nie jest możliwa. Podobną ochronę zapewniono znanym politykom oraz dużym organizacjom pozarządowym (np. Czerwony Krzyż). Zablokowano również możliwość rejestracji adresów zawierających słowa, które mogą obrażać uczucia religijne (np. Allah.xxx). Wszystkie te domeny otrzymały status „Reserved by ICM Registry”.
Właściciele praw do zastrzeżonych znaków towarowych będą mieli możliwość chronienia swoich nazw od 7 września 2011. Ochrona polega na blokowaniu określonego adresu na okres 10 lat. Po otwarciu rejestracji niepowołane osoby nie będą miały możliwości rejestracji zablokowanych domen, a po wpisaniu adresu w oknie przeglądarki zobaczymy informację, że konkretny adres jest niedostępny. Aby zablokować nazwę domeny zawierającą zastrzeżony znak towarowy, konieczne będzie złożenie wniosku do firmy ICM Registry przed dniem 28 października 2011. W tym celu należy skontaktować się z firmą i udowodnić przyznanie znaku towarowego. Można to zrobić osobiście lub korzystając z pośrednika. Taką usługę ma w swojej ofercie kilku polskich rejestratorów domen internetowych.
Pozostali przedsiębiorcy, nieposiadający zastrzeżonego znaku towarowego, będą musieli poczekać do 6 grudnia 2011 r. Wtedy rozpoczyna się tzw. faza Go Live – tłumaczy Katarzyna Gruszecka-Kara, dyrektor działu domen i hostingu marki 2BE.PL. – Polega ona na tym, że swój adres w domenie .xxx będzie mógł zarejestrować każdy chętny. Dla przedsiębiorców, którzy nie zastrzegli znaku towarowego lub spóźnili się ze złożeniem wniosku, jest to okazja, aby zdobyć własny adres. Warto pamiętać, że po 6 grudnia rejestracja będzie otwarta i będzie odbywać się na podobnej zasadzie, jak dziś rejestruje się domeny .pl, czyli kto pierwszy ten lepszy.
Polityka ICM Registry zakłada, że pod adresami z końcówką .xxx będą mogły działać wyłącznie strony zawierające treści dla dorosłych. Przedsiębiorca, który wykupi domenę z nazwą własnej firmy, nie będzie jednak musiał zakładać serwisu erotycznego. Adres może pozostać niezagospodarowany. Co zrobić w sytuacji, gdy ktoś wykupi domenę z nazwą naszej firmy i umieści pod nią pornografię? Operator domeny zapowiedział wprowadzenie procedur, które pozwolą uniknąć nadużyć, ale w tej chwili nie są znane szczegóły – wyjaśnia Katarzyna Gruszecka-Kara. – Spory dotyczące prawa do posługiwania się nazwą będą również rozstrzygane podobnie jak w przypadku innych domen, czyli na drodze sądowej lub przed Światową Organizacją Własności Intelektualnej.
Dlaczego firmy tak bardzo obawiają się domen .xxx? Dają one duże pole do nadużyć dokonywanych przez nieuczciwych użytkowników sieci. Pomimo zastrzeżonych znaków towarowych bardzo często można się spotkać z ich bezprawnym wykorzystywaniem. Co to oznacza dla firmy?
– Bez wątpienia problemy z wizerunkiem. Gdy nazwa danej firmy czy marki zostanie wmanewrowana w kontekst pornograficzny sytuacja kryzysowa jest niemal gotowa. I nieważne, że są to działania podejmowane przez jednostki zewnętrzne i niezależne od władz firmy. O swój wizerunek trzeba dbać i starać się zapobiegać wszelkim możliwym nadużyciom. Nazwa jest wartością samą w sobie i pozwala na budowanie określonego wizerunku firmy. Jest pierwszym i najbardziej utożsamianym z firmą elementem, wręcz nierozerwalnym – podkreśla Agnieszka Rzemińska, PR Specialist z agencji VanguardPR.
Wyobraźmy sobie, że szukając informacji na temat produktów konkretnego producenta przeznaczonych dla dzieci, zamiast oficjalnego serwisu znajdziemy stronę z treściami przeznaczonymi dla dorosłych. Chyba ciężko będzie nam zapomnieć o tej sytuacji, a nasze zaufanie do takiej firmy bardzo szybko spadnie. Raczej nie będziemy się zastanawiali, dlaczego tak się stało i kto jest za to odpowiedzialny. Komunikat, który do nas dotrze, będzie jednak na tyle mocny i sugestywny, że na długo może nas zrazić do produktów danej marki i zmienić nasze dotychczasowe jej postrzeganie. Firmy zawczasu powinny uniemożliwić takie nieuczciwe zagrania internautom, blokując strony .xxx zawierające ich nazwę firmy. Jednym niefortunnym posunięciem można zburzyć przez lata budowaną reputację i wizerunek.
Źródło: domeny-xxx.pl
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|