Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Policja w UK będzie reagowała na protesty, obserwując je na Twitterze

10-02-2011, 12:34

Zaskakujące, jak różne jest podejście instytucji państwowych do mediów społecznościowych. Jedno jest szczególnie widoczne - nikt już nie pozwala sobie na ich lekceważenie.

robot sprzątający

reklama


Jak informowaliśmy w Dzienniku Internautów niedawno, z obawy przed narastającą falą protestów Egipt odłączono od internetu. Chiny także nie pozostają daleko w tyle, jeśli chodzi o ograniczanie wolności w internecie i chętnie blokują witryny społecznościowe, inwigilując jednocześnie użytkowników.

>>Czytaj także: Hakerzy blokują strony rządowe w Egipcie

Sonda
Policja powinna śledzić obywateli w sieci?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Zupełnie odwrotną taktykę zastosowały władze w Wielkiej Brytanii. Tamtejsza policja, zamiast blokować strony używane chętnie do komunikacji, postanowiła poddać je obserwacji. W pierwszej kolejności zwrócono uwagę na Twittera, który obecnie najlepiej nadaje się do błyskawicznego informowania dużej grupy ludzi o nowych wydarzeniach.

Jak zauważa brytyjska policja: duża liczba protestów może być zorganizowana w przeciągu godzin, a do tego w ciągu kilku minut może zmienić swoje skupienie właśnie dzięki wykorzystaniu mediów społecznościowych i urządzeń przenośnych.

Takie konkluzje nie wyłoniły się jednak wyłącznie pod wpływem obserwacji innych krajów. Niedawno to właśnie w Wielkiej Brytanii szybko zorganizowano protest, wykorzystując do tego Twittera. Rozzłoszczeni ludzie domagali się cięcia rządowych wydatków, a także obniżenia podatków. Grupa, używając mediów społecznościowych, koordynowała swoje działania, co pozwoliło jej unikać kordonów policji.

>>Czytaj także: Egipt: "Facebookowa policja" atakuje


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: ReadWriteWeb