Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Hakerzy blokują strony rządowe w Egipcie

03-02-2011, 18:52

Choć Egipcjanie znów mogą korzystać z dobrodziejstw internetu, hakerzy wcale nie zamierzają odpuszczać i w akcie protestu blokują strony rządowe.

Jak informowaliśmy w Dzienniku Internautów niedawno, Egipt znów powrócił do globalnej sieci. Grupa hakerów postanowiła jednak poprzeć protesty... na swój sposób.

>>Czytaj także: Egipt: posty na Twittera przez telefon #egypt

Sonda
Popierasz antyrządowe protesty hakerów?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Do ataków na strony rządowe w Egipcie przyznała się grupa Anonymous składająca się z około 500 członków z całego świata. W środę po południu zablokowano między innymi stronę egipskiego prezydenta - tłumaczy Gregg Housh, członek Anonymous, który nie widzi w swoim zachowaniu nic niezgodnego z prawem.

W rozmowie z dziennikiem New York Times Housh zaznacza, iż jest to tylko fragment szerszej kampanii protestów antyrządowych. W ubiegłym miesiącu podobne ataki skierowane przeciwko tunezyjskim stronom rządowym i witrynie giełdy papierów wartościowych wspomogły powstanie, które zmusiło do ucieczki dyktatora Zine el-Abidine Ben Aliego.

Zablokowana strona prezydenta Tunezji
fot. DI - Zablokowana strona prezydenta Tunezji
W związku z atakami DDoS FBI wszczęło poszukiwania 40 osób na terenie Stanów Zjednoczonych. Kilku zatrzymań dokonano już na terenie Wielkiej Brytanii, Szwecji, Niemiec i Francji. Wspomniany wcześniej Gregg Housh twierdzi jednak, że "te aresztowania nie przyniosą żadnego efektu".

Grupa Anonymous znana jest głównie ze swojego ataku na serwisy PayPal i Visa w ubiegłym roku, kiedy to odmówiły one współpracy z portalem WikiLeaks.

>>Czytaj także: W Chinach hasło "Egipt" blokowane na blogach


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Play: poczta głosowa MMS-em

Źródło: New York Times