Choć Egipcjanie znów mogą korzystać z dobrodziejstw internetu, hakerzy wcale nie zamierzają odpuszczać i w akcie protestu blokują strony rządowe.
Jak informowaliśmy w Dzienniku Internautów niedawno, Egipt znów powrócił do globalnej sieci. Grupa hakerów postanowiła jednak poprzeć protesty... na swój sposób.
Do ataków na strony rządowe w Egipcie przyznała się grupa Anonymous składająca się z około 500 członków z całego świata. W środę po południu zablokowano między innymi stronę egipskiego prezydenta - tłumaczy Gregg Housh, członek Anonymous, który nie widzi w swoim zachowaniu nic niezgodnego z prawem.
W rozmowie z dziennikiem New York Times Housh zaznacza, iż jest to tylko fragment szerszej kampanii protestów antyrządowych. W ubiegłym miesiącu podobne ataki skierowane przeciwko tunezyjskim stronom rządowym i witrynie giełdy papierów wartościowych wspomogły powstanie, które zmusiło do ucieczki dyktatora Zine el-Abidine Ben Aliego.
Grupa Anonymous znana jest głównie ze swojego ataku na serwisy PayPal i Visa w ubiegłym roku, kiedy to odmówiły one współpracy z portalem WikiLeaks.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.