Internetowy gigant chce otworzyć własny sklep z aplikacjami dla urządzeń pracujących na Androidzie. Zapewne zwiększy to presję na innych graczy, w tym przede wszystkim na Apple'a i Nokię.
Badania rynku wskazują, że Android już za trzy lata może być najczęściej używanym systemem operacyjnym na smartfonach, detronizując tym samym fińskiego Symbiana. Tempo wzrostu udziału produktu Google jest imponujące - według Gartnera wzrósł on z 3,9 proc. w roku 2009 do 17,7 proc. obecnie. Amerykańska firma chwali się, że urządzenia pracujące na Androidzie sprzedają się szybciej od tych z iOS produkcji Apple'a.
Androidowy boom dotarł także do Seattle, gdzie swoją siedzibę ma Amazon, największy sklep internetowy. Smartfony różnych producentów ma już oczywiście w sprzedaży, teraz firma myśli o wykorzystaniu dalszego potencjału, jaki tkwi w tych urządzeniach. Chodzi mianowicie o aplikacje. Sukces App Store jest tutaj niekwestionowany. Amazon chce najwyraźniej wykorzystać rosnącą popularność Androida, gdyż planowane jest uruchomienie sklepu z programami dla smartfonów na nim pracujących - podaje TechCrunch.
Wejście Amazonu na rynek mobilnych aplikacji to dobra wiadomość dla programistów - zyskają nowy kanał dystrybucji. Sklep, podobnie jak konkurenci, wprowadził jednak parę ograniczeń. Wszelkie aplikacje muszą być przed dopuszczeniem do sprzedaży zaaprobowane przez Amazona, który rezerwuje sobie prawo odmowy. Muszą one być także zgodne z polityką ochrony praw autorskich. Każda aplikacja, nawet po wprowadzeniu do sprzedaży, może być z niej wycofana.
Jeśli aplikacja jest dostępna także w innych sklepach, jej aktualizacja w Amazonie musi się odbyć w tym samym czasie. Firma może promować aplikacje na stronie amazon.com.
Trochę dziwnie wygląda system wynagradzania programistów - z każdej sprzedaży mają otrzymać albo 70 proc. ceny zakupu, albo 20 proc. ceny sugerowanej przez Amazon, w zależności od tego, która będzie większa. Zapewne zostanie to dokładnie wyjaśnione, gdy sklep zostanie już uruchomiony.
Aby móc pisać programy, konieczne będzie dokonanie rejestracji oraz wpłata 99 dolarów (podobnie jak ma to miejsce w przypadku firmy Apple). Początkowo sklep dostępny będzie jedynie w Stanach Zjednoczonych.
Jeśli nowa platforma okaże się sukcesem, dla amerykańskiego sklepu oznaczać to będzie dalszą dywersyfikację przychodów. Niewykluczone, że pozytywnie wpłynie to także na sprzedaż bardziej tradycyjnych produktów.
Czekamy z niecierpliwością na dalsze wieści.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*