Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Trzy kraje skorzystają ze zmiany stanowiska amerykańskiej administracji. Jej cel zdaje się być jasny, na przeszkodzie jego realizacji mogą jednak stanąć lokalne rządy świadome zagrożeń, jakie niesie internet.

W sierpniu ubiegłego roku Dziennik Internautów poinformował, że jedna z agend rządowych Stanów Zjednoczonych pracuje nad rozwiązaniem mającym na celu ominięcie cenzury w państwach ją stosujących, by móc dostarczać niezafałszowane wiadomości. Metoda nosi nazwę "feed over email" (FOE). Zasada jej działania jest prosta - informacje przesyłane by były za pośrednictwem poczty elektronicznej po uprzednim ich zakodowaniu.

>> Czytaj więcej: USA ominą cenzurę Chin i Iranu?

Wydaje się, że zachętą ku temu były m.in. czerwcowe zamieszki w Iranie po sfałszowanych - zdaniem opozycji - wyborach prezydenckich, a także powstanie w zachodnich Chinach na początku 2009 roku. Teraz może się jednak okazać, że prace będzie można częściowo wstrzymać. Powodem jest nieoczekiwana decyzja amerykańskiego Departamentu Skarbu.

Waszyngton podjął decyzję o znacznym złagodzeniu sankcji handlowych wobec Sudanu, Iranu oraz Kuby - podaje BBC News. Chodzi o możliwość eksportu technologii informacyjnych do tych krajów. Departament Skarbu pozwolił, by amerykańskie firmy mogły oferować w nich usługi związane z przeglądaniem stron internetowych, blogowaniem, pocztą elektroniczną, komunikatorami, czatami i usługami społecznościowymi.

Sonda
Czy nieskrępowany dostęp do internetu pomoże w przejściu do demokracji?
  • Tak
  • Nie
  • Nie mam zdania
wyniki  komentarze

Do tej pory, w obawie przed naruszeniem embarga, firmy te wolały zrezygnować z poszerzania swojego zasięgu. Dostęp do nich w krajach objętych ograniczeniami mogło uzyskać jedynie wąskie grono internautów.

Złagodzenie sankcji nie oznacza jednak, że mieszkańcy tych krajów automatycznie i bez ograniczeń zyskają dostęp do usług oferowanych przez amerykańskie firmy. Rządy w Teheranie, Hawanie oraz Chartumie mogą bowiem nałożyć na nie lokalne ograniczenia. Wydaje się to prawdopodobne zwłaszcza w przypadku Iranu - tamtejsze władze doskonale sobie już zdają sprawę, jaką siłą dysponują internauci. Oprócz tego niechęć do wszystkiego, co amerykańskie, nie jest tam zbytnio ukrywana.

>> Czytaj także: Iran blokuje Gmaila. Na zawsze

Trudno więc w tym momencie stwierdzić, czy i jakie skutki będzie miało złagodzenie sankcji handlowych. Zdecydowaną większość ewentualnych zabezpieczeń przed korzystaniem z nowych usług będzie można zapewne ominąć - internauci zawsze znajdują swoje sposoby.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *