Trzy kraje skorzystają ze zmiany stanowiska amerykańskiej administracji. Jej cel zdaje się być jasny, na przeszkodzie jego realizacji mogą jednak stanąć lokalne rządy świadome zagrożeń, jakie niesie internet.

W sierpniu ubiegłego roku Dziennik Internautów poinformował, że jedna z agend rządowych Stanów Zjednoczonych pracuje nad rozwiązaniem mającym na celu ominięcie cenzury w państwach ją stosujących, by móc dostarczać niezafałszowane wiadomości. Metoda nosi nazwę "feed over email" (FOE). Zasada jej działania jest prosta - informacje przesyłane by były za pośrednictwem poczty elektronicznej po uprzednim ich zakodowaniu.

>> Czytaj więcej: USA ominą cenzurę Chin i Iranu?

Wydaje się, że zachętą ku temu były m.in. czerwcowe zamieszki w Iranie po sfałszowanych - zdaniem opozycji - wyborach prezydenckich, a także powstanie w zachodnich Chinach na początku 2009 roku. Teraz może się jednak okazać, że prace będzie można częściowo wstrzymać. Powodem jest nieoczekiwana decyzja amerykańskiego Departamentu Skarbu.

Waszyngton podjął decyzję o znacznym złagodzeniu sankcji handlowych wobec Sudanu, Iranu oraz Kuby - podaje BBC News. Chodzi o możliwość eksportu technologii informacyjnych do tych krajów. Departament Skarbu pozwolił, by amerykańskie firmy mogły oferować w nich usługi związane z przeglądaniem stron internetowych, blogowaniem, pocztą elektroniczną, komunikatorami, czatami i usługami społecznościowymi.

Sonda
Czy nieskrępowany dostęp do internetu pomoże w przejściu do demokracji?
  • Tak
  • Nie
  • Nie mam zdania
wyniki  komentarze

Do tej pory, w obawie przed naruszeniem embarga, firmy te wolały zrezygnować z poszerzania swojego zasięgu. Dostęp do nich w krajach objętych ograniczeniami mogło uzyskać jedynie wąskie grono internautów.

Złagodzenie sankcji nie oznacza jednak, że mieszkańcy tych krajów automatycznie i bez ograniczeń zyskają dostęp do usług oferowanych przez amerykańskie firmy. Rządy w Teheranie, Hawanie oraz Chartumie mogą bowiem nałożyć na nie lokalne ograniczenia. Wydaje się to prawdopodobne zwłaszcza w przypadku Iranu - tamtejsze władze doskonale sobie już zdają sprawę, jaką siłą dysponują internauci. Oprócz tego niechęć do wszystkiego, co amerykańskie, nie jest tam zbytnio ukrywana.

>> Czytaj także: Iran blokuje Gmaila. Na zawsze

Trudno więc w tym momencie stwierdzić, czy i jakie skutki będzie miało złagodzenie sankcji handlowych. Zdecydowaną większość ewentualnych zabezpieczeń przed korzystaniem z nowych usług będzie można zapewne ominąć - internauci zawsze znajdują swoje sposoby.



Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.