Niemal 12 milionów Amerykanów padło w ubiegłym roku ofiarą kradzieży tożsamości - informuje w swoim raporcie firma badawcza Javelin Strategy & Research.
reklama
Jak zauważają analitycy z Javelin, 2011 rok był również jednym z największych pod względem liczby informacji, jakie wyciekły do sieci. Zjawisko takie jest bezpośrednio łączone z rosnącą popularnością smartfonów oraz sieci społecznościowych.
- Nie chodzi o to, że użytkownicy powinni być bardziej czujni - uważa Jim Van Dyke z firmy analitycznej Javelin. - Problemem jest fakt, że przestępcy często zmieniają metody swoich działań znacznie szybciej niż konsumenci czy firmy.
Eksperci zauważają przy tym, że kradzieże tożsamości (czyli najczęściej szczegółowych danych na temat użytkownika) coraz częściej przeprowadzane są w witrynach społecznościowych, gdzie internauci są zwykle mniej czujni. Tylko w 2011 roku liczba tego typu zagrożeń miała wzrosnąć aż o 67%.
Do tak niekorzystnego wyniku z pewnością przyczynił się w dużej mierze kwietniowy atak na usługi PlayStation Network od Sony. Przedstawiciele Javelin Strategy & Research zauważają, że osoba, której dane zostały wykradzione w wyniki tego typu ataku, jest aż o 9,5 raza bardziej narażona na kradzież tożsamości niż zwykły internauta.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|