artykuł ciekawy, podyktowany chyba prawdziwymi emocjami.
Ale po co komuś jakieś aplikacje?
Podstawa to porządnie zrobiona strona która działa w każdej przeglądarce i przy każdej rozdzielczości ekranu.
Jeśli bank ma dobrze zrobioną stronę to nic więcej nie jest potrzebne.
pana H. podalem dla przykladu (bo najglosniej krzyczy), on jak i wielu tworcow jest zalezny od jakiejs firmy zarzadajacej tzw. prawami autorskimi, ktore sa za ACTA (zeby cyca zwanego kultura ssac w nieskonczonosc), z ze tworcow jest wielu to normalne, kazdy czlowiek ktory cos robi jest tworca (np. rysuje laurke na dzien kobiet dla wlasnej matki), nie kazdy ma plecy (lub nie chce miec) w postaci firm "opiekujacych" sie tworcami, ale to nie zmienia faktu, ze jesli chce moze wziac udzial w rzadowej (lub innej) debacie, inna sprawa, ze ten glos moze byc (bez jakiegokolwiek poparcia/lobbingu pewnie bedzie) olany
--
wszystkiego naj dla wszystkich Pan
niestety teksty w internecie sa coraz gorszej jakości.
"Kiedy Lipszyc będzie zadowolony - jak rząd oznajmi, że jutro uchyla ustawę o prawie autorskim, wypowiada Konwencję Berneńską i występuje z UE w proteście przeciwko prawu autorskiemu ?" ja nie wiem, czy Lipszyc będzie zadowolony, ale ja byłbym, nawet tą niewinną Konwencję Berneńską, do której podpięto złodziejski Akt paryski, a później Traktat organizacji własności intelektualnej, to już kompletne gangsterstwo na światową skalę dla finansowania @merykańskiego długu i zbrojeń światowych, i wcale nie uśmiecha mi się takie neo-niewolnictwo i zapewne zdecydowanej większości z nas się nie uśmiecha..., ale Tobie może, jesteś przecież wolny...
Piszesz bzdury.
1. Sposób wyrażania idei jest tak indywidualną i "intymną czynnością" że w szczególności nie może być "opatentowany".
2. Fakt, że obecny system praw autorskich ma korzenie w 19-stym wieku w konwencji berlińskiej I TO WIDAĆ BO REPREZENTUJE 19-STO WIECZNE KOLONIALNE (bandyckie) PODEJŚCIE W TEJ MIERZE NIE PRZYSTAJĄCE DO WSPÓŁCZESNOŚCI ANI DO NICZEGO!!! Według tego samego podejścia na mocy prawa brytyjskiego funkcjonowało legalne korsarstwo!!!
3. Ostatni akapit to już pijacki bełkot - ile razy można wymyślać koło, czy odkrywać NIEZMIENNE prawa natury?
Tylko, że jak komuś w USA wpadnie do głowy podważyć legalność podpisania ACTA to zrobi to bez problemu wysyłając podpisany dokument do kosza. W Polsce jest to właściwie niemożliwe.
a czy ktoś wie gdzie można znaleźć jakieś materiały z tego pseudo Kongresu ? jakie wystąpienia ? fotografie ? wideo ?
własność intelektualna to nie kwestia lat 90-tych XX wieku, a 80-tych XIX wieku. To raz.
Dwa - prawa autorskie w kraju nad Wisłą podlegały ochronie na długo przed ustawą z 1994 r. (patrz ustawa z 1926 i 1952).
Piszesz, że ukraść można tylko coś materialnego, a sam podajesz przykład, że można ukraść prąd, bo rzeczywiście można (gdzie tu postać materialna? nie mówię o bateriach:).
Twierdzisz, że nie można mieć monopolu na pomysł, myśli, czy idee. Masz rację, jednak tego prawo autorskie nie chroni. Ochronie podlega sposób wyrażenia takiej idei, a to co innego.
Piszesz, że to blokuje rozwój. A można na to spojrzeć inaczej i stwierdzić, że skoro myśl nie jest chroniona, a jej sposób wyrażenia już tak, to muszę spróbować inaczej wyrazić tą samą myśl. I już mamy rozwój.