Patrzę na tą ankietę i wierzyć mi się nie chce. "... objętych prawami autorskimi uważasz za kradzież?". Większość głosujących albo nie zrozumiało pytania, albo kłamią, albo nie są ze sobą szczerzy...
Przykro mi to mówić, bo mówię o swoich rodakach. A czemu przykro, bo nie uczymy się, nie stajemy się mądrzy, ciągle żyjemy prawem ,,Kalego". Tak, a brzmi ono ,,Jak mi ukraść krowę, to źle. Ale jak Ja ukraść krowę, to dobrze. Sugerowanie tego, że czyjś czas, praca i nawet środki finansowe na tworzenie programów są nieważne, to Ja zadam pytanie skrajne, chore, ale auto kreujące postrzeganie problemu namacalnie. Ciebie stworzyli rodzice, czy mam prawo zrobić z ciebie niewolnika, swoją własność ???
Tu jeszcze dodam, że stanowisko takie, że ściąganie i korzystanie ze ściąganego np softu jest ,,normą", to dam przykład. Muzyk zarabiając na wydaniu płyty, zarabia nie na nośniku, nie na kilku utworach które znajdują się na płycie w celu słuchania, ale zarabia także za to, że latami grał, poświęcał swój czas, inwestował w siebie i w swój potencjał muzyczny, a to że teraz dostaje ,,pozorne" krocie, to tylko wizja przeciętnego Kowalskiego, który potrafi dorobek zawodowy muzyka widzieć tylko w krążku CD. Tak jak koncert, jak to możliwe że muzyk dostaje tak wiele za kocert ? A to dla tego, że dobry np gitarzysta, to nie tylko godzina muzyki, ale miesiące przygotowań, lata tworzenia warsztatu, wiedzy muzycznej a efekt podziwiasz na koncercie. Rozszerzanie swojej wiedzy to podstawa do właściwego postrzegania problemów, zasad, mechanizmów rządzących praktycznie wszystkim. Bo banałem jest to, że wielu poprzez tworzenie niewidzialnych barier, najpierw chce, krytykuje a argumenty odpiera, a ja w fabryce mam psi grosz, się bo nacharuje. Tak, tak, tak, baj baj. Pozdrawiam.