@MMaj: To nie miał być wykład. Postęp w rozumieniu filozoficznym (udoskonalenie) tak, ale tu nie ma żadnego doskonalenia! Matura z matmy słabo - obniżamy wymagania i mamy "postęp" w znaczeniu degradacji. To samo masowa produkcja mgr - w dziedzinach, gdzie nie ma pracy! I proszę tu nie fizolofować (sic!), bo to też nie daje chleba.
Wyszukiwarki - postęp, do tego wyraźnie skierowany tylko do myślącej części społeczeństwa. Reszta i tak myśli telewizorem i pudelkiem :)
I właśnie artykułami o dwugłowym cielęciu i "nowoczesną" ortografią. Samo zjawisko upowszechnienia dziennikarstwa jest pozytywne, ale trzeba zacząć uświadamiać czytających, co jest _istotne_ a co szumem informacyjnym. Teraz umiejętność nadania wagi informacji jest dla jej odbiorcy kluczowa.
Szkoła. Tu widzę jej rolę.
To co wymieniłeś to nie jest całość zjawiska, jakim jest postęp. Postęp ma swoje dobre i złe strony np. wyszukiwarka ułatwia znalezienie treści, ale powoduje spłycenie ich analizy przez czytającego. Taśma produkcyjna przyśpieszyła produkcję, ale spowodowała wzrost bezrobocia. Coś za coś.
Ależ dinozaur!
Już od dawna "postęp" jest w Polsce rozumiany jako drastyczne obniżenie poziomu. Postępem jest np. masowe produkowanie bezrobotnych magistrów, czy podwyższanie zdawalności matury poprze obniżanie jej poziomu. Postęp=degradacja!