Ja jestem za tym, by najmiłościwiej nam panujący Donald Tusk i jego Najlepszy Rząd Wszech-czasów zlikwidowali wszystkie ulgi i POdwyższyli POdatki
Teoretycznie ulga internetowa miała na celu stymulowanie rozwoju społeczeństwa informacyjnego.
A ja myślałem (a pamięć mam dobrą), ze 'ulga internetowa' była odpowiedzią na prawo unijne, wymuszające na państwach członkowskich obłożenie dostępu do Internetu podstawową stawką VAT-u i miała na celu to unijne prawo obejść.
Teraz nagle okazuje się, że likwidacja tej ulgi, ma przynieść 'oszczędności' - a cóż to za 'oszczędność', kiedy nie dając nic podatnikowi, oddaje mu się tylko to, co nadpłacił? I to bez odsetek za te miesiące, w których jego pieniędzmi operował skarb państwa.
To wszystko to jakaś hucpa straszliwa i kpiny z obywatela.
Pojechali chłopaki - ale mamy ekipę rządzącą tak naprawde się już nic nie chce ulga internetowa to pikuś - bardziej czarno wygląda jazda ze składką zus - obojętnie czy zarobisz czy nie płacić będziesz na siebie ponad tysiaka - niech dojdzie do tego stówka za telefon, czynsz za biuro 300 - 500zł obsługa księgowa 100zł i nagle masz ok tysiaki na utrzymanie firm a mówię o firmach które są jednoosobowe zwykle prowadzone przez osoby w wieku 24 - 30 latek bo zaryzykowali chcieli robić na swoim (zwykle w usuługach).
Więc będzie prosty efekt taka osoba zamknie firmę tu i otworzy gdzie indziej (usługi wszędzie są podobne dlatego klienci będą).
Szkoda że jeśli mówi się o cięciach nie mówi się kosztach funkcjonowania administracji non-stop rosnących. Niezapomnę kolegi który pracował w sejmie śmiał się że nikt tam nie patrzał na cennik i tylko na kiedy - Fakturka? tak na kancelarie ;)
wiele ulg ten rząd che zlikiwodować ale to nie znaczy ze to zrobi