Niestety mam nieodparte wrażenie, że wersja elektroniczna = pdf lub inna interaktywna forma na tablety ew. notebooka. Mam jednak nadzieję, że się mylę. W Polsce czytniki e-ink to wciąż ekstrawagancja mimo, że są tańsze od tabletów.
Moja córka nie chodzi jeszcze do szkoły, ale za tych kilka lat wolałbym wyposażyć ją w jednego małego kindla niż 3kg książek.
Tez mnie zastanawia jak będzie ten e-book wyglądał. Skan z co najwyżej OCR, czy coś więcej ?
"...MEN chce także ograniczyć wydawanie co roku nowszych wersji podręcznika, które nie różnią się zasadniczo od wersji poprzednich."
Najwyższy czas.
"Jeżeli nowy podręcznik nie zmienił się w części większej niż 20 proc." Zmienią połowę kolejnością tematów żeby rodziców zmusić do wydania kasy. Szkoła dostanie bonus, nauczyciel też i znowu będzie wymagane nowe wydanie, jedynie słuszne. Moje dzieci kończą edukacje więc mnie wali to ministerstwo okradania rodziców i jego pomysły z kampanii wyborczej.
Akurat myślę że pojawienie się równoważnej wersji elektronicznej spowoduje obniżenie kosztów dla większości rodzin. Dlaczego? Jest społeczne przyzwolenie na kopiowanie muzyki/filmów/programów itp, takie książki błyskawicznie będą się rozchodziły po szkołach w wersji pirackiej.
bardzo dobrze - nareszcie!!! Dzieciaki nie będą nosic ton makulatury, a ich rodzinne portfele odetchną z ulgą bo ceny papierowych podręczników są kosmiczne, a wydafffcy dbają o to, by przypadkiem nie przechodziły z rąk do rąk poprzez wydawanie co rusz nowych wersji... Teraz większość zassie sobie jak znam życie z torrentów, tudzież serwisów hostingowych ^^
@stefan w edukacji nie ma czegoś takiego jak wersja piracka, w szkole można skopiować dowolny podręcznik.
Mam mieszane uczucia:
z jednej strony wersja elektroniczna jest zdecydowanie lżejsza i wygodniejsza niż wydanie papierowe ( ale co jeśli nauczyciele będą wymagać posiadania podręcznika na ławce?), tyle że na razie nie mamy w ofercie urządzeń o porównywalnej rozdzielczości ze zwykłym papierem. Jest co prawada wyżej wspomniany e-ink ale to są dodatkowe koszta dla wielu rodzin. A ilu używa jeszcze monitorów CRT?
Dziwna była dla mnie - i jest - kwestia o przymusie(?) posiadania najnowszego wydania podręcznika - myślę że najbardziej cierpią tutaj przedmioty ścisłe, może oprawa graficzna jest lepsza,ale treść nie koniecznie. Ta zmiania ustawy wprowadza niby 3 lata przerwy dla zbyt podobnych wydań, ale jak to powyżej opisano mogą być wałki...