Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Komentarze:

comments powered by Disqus

Komentarze archiwalne:

  • ~mpl

    Prosze zgadnąć ile dostaje ekspert za ocenę jednego wniosku w konkursie 8.1 i jakie musi spełnić kryteria, aby moc oceniać: http://www.parp.(...)ex/1271. Nie wymaga się doświadczenia czy choćby obycia z systemami informatycznymi i płaci się 150 zł za ocenę kilkudziesięciostronicowego wniosku.

    16-04-2011, 23:07

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~ciekawy

    ~inny wator
    to jest portal o IT. G... nas obchodzą twoje polityczne problemy.

    16-04-2011, 23:39

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Goscinny

    Ja się nie dziwię, że nie ma efektów.
    Cały proces wygląda tak:
    1) Jako przyszły biznesmen :) piszesz projekt jakiegoś superportalu (nieważne, czy ma on jakiekolwiek szanse na rynku).
    2) Do tego dorzuczasz biznesplan - wzięty z kapelusza, bo skoro to jest innowacyjny :) projekt, to nie ma porównania do już istniejących
    3) oczywiście biznesplan zakłada, że za rok, dwa kupisz Facebooka i jeszcze ci zostanie na pakiet kontrolny MS ;)
    4) Dostajesz kasę (dużą!) z UE
    5) Przez kilka miesięcy udajesz, że coś robisz z tym swoim projektem
    6) Powiedzmy po pół roku zwijasz interes a jak się pytają dlaczego, to mówisz, że się warunki zmieniły, że nie możesz sie przebić i takie tam duperele, że to nie twoja wina. Teraz mamy kryzys i zawsze dobrze się na niego powołać :)
    7) Kasa zostaje, a ty pewnie masz pomysł na kilka innych projektów do wyciągania kasy z UE.

    17-04-2011, 11:40

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~chore to

    Fundusze z PO 8.1 (Innowacyjna Gospodarka) to MEGA ściema. Ludzie pobrali kasiorę (po prawie milion) i poogłaszali upadłość, i teraz się śmieją. A dlaczego?
    1. Spółka z o.o. ma to do siebie, że jak jest zadłużona - właściciel(beneficjent programu) nie odpowiada za długi swoim majątkiem.
    2. Taki właściciel może ustalić sobie uposażenie prezesowskie nawet na 200 tyś. miesięcznie. Płacone oczywiście z kasy unijnej.
    3. Może zlecać napisanie byle jakiej strony swojemu koledze za np. 30 tyś. - zrobionej oczywiście w Joomla, która na wolnym rynku kosztowałaby ze 2 tyś.
    4. Projekt musi niby przetrwać 3 lata, ale jak nie przetrwa - to co zrobią beneficjentowi? NIC! Mogą mu naskakać. Przyjdzie komornik, zlicytuje majątek firmy (kilka kompów za parę tysi) i to wszystko.
    A beneficjent z kasiorą wziętą z Unii śmieje się, bo to co włożył do wkładu własnego - dawno sobie odebrał z nawiązką z pensji prezesowskiej i w dodatku dał zarobić kolegom niebotyczne pieniądze.
    Wszyscy zadowoleni a Polska znowu zrobiona w konia. Zero innowacyjnej gospodarki, kasy nie ma, bezrobocie rośnie, a my wszyscy jesteśmy w d. Bo to przecież z naszych podatków porozdawali dotacje po kilkaset tysięcy na pożal się boże innowacyjne projekty, których już dawno nie ma, albo jeszcze nie zaczęły działać. :)

    17-04-2011, 13:38

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~michalczyk

    Widze ze ludzie nieogarniaja tych dotacji kompletnie i kazdy ma wlasne teorie dotyczace tego jak one dzialaja i jaka odpowiedzianosc (wedlug was zerowa) ponosi osoba ktora otrzymala dotacje. Radze najpierw poczytac warunki umowy zanim sie zacznie pieprzyc glupoty. Najwyrazniej wypowiadaja sie jedynie osoby ktore nie skladaly takiego dokumentu albo ich wnioski zostaly odrzucone i nie maja pojecia dlaczego ich "genialny" biznes nie zostal dofinansowany.

    17-04-2011, 13:47

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~chore to
    [w odpowiedzi dla: ~michalczyk]

    To ja się pytam, co dały te dotacje z Unii? Oprócz tego, że przed dotacjami informatyk zarabiał średnio 5 tyś, a teraz zarabia 15 tyś. Wniosek nasuwa się sam. Psucie rynku i nic więcej. :)

    17-04-2011, 13:51

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~hideo

    proste, bo europejski polityczny system centro-lewicowy po prostu się nie sprawdza, urzędowe regulowanie gospodarki się nie sprawdza, jedyny nadzór państwowy jaki powinien istnieć nad rozwojem firm to nadzór banków bo historia pokazuje, że jak banki nie są regulowane to następuje katastrofa z powodu wrodzonej chciwości ludzi, cała reszta gospodarki powinna być łatwa prosta (mało przepisów) o niskich podatkach (nie więcej niż 10%) i ludzie by sobie lepiej poradzili niż z unijnymi dotacjami (które pseudofiremki okradają i przejadają i nic nie pozostaje), do systemu centro-socjalnego (czyli Unia Europejska) trzeba bardzo uczciwego narodu, a taki nie istnieje, więc tylko prawdziwie prawicowy kapitalizm się sprawdza najlepiej, najlepszy przykład to Texas, USA, stan najbardziej chyba prawicowy w USA i jednocześnie o najlepszej kondycji finansowej w USA :)

    17-04-2011, 15:47

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~chore to
    [w odpowiedzi dla: ~hideo]

    Czy prawicowy czy lewicowy - nie ma różnicy.
    Ważne, żeby były niskie podatki, przejrzyste przepisy, wydolne sądy, 10% obecnej biurokracji.
    Ja nawet rozumiem beneficjentów, którzy odwalają fuszerkę za unijną kasę. Tyle muszą nagłówkować się odnośnie rozliczenia dotacji, że potem już nie mają ochoty ciągnąć swojego biznesu. ;)
    Ale to nie znaczy, żeby dać dwudziestolatkom milion i róbcie co chcecie. Przecież w większości oni nie mają zielonego pojęcia o biznesie (a nawet są za to punktowani).
    ABSURD!!!

    17-04-2011, 16:13

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~michalczyk
    [w odpowiedzi dla: ~chore to]

    Widocznie niewiele sie zmienilo od mojej ostatniej wypowiedzi i dalej nie rpzeczytales warunkow dotacji. Otoz te pieniadze musza byc wydane w taki sam sposob w jaki zostaly zadeklarowane ze zostana wydane. Na prawde poczytaj troszke tego albo chociaz popytaj sie osoby ktora postanowila to przeczytac.

    17-04-2011, 17:53

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~cyd

    Chore to i gościnny bredzicie....

    Po pierwsze to trzeba spełnić wyniki, np. rzeczywiste przychody po zakończeniu projektu i utrzymać jego trwałość przez kilka lat (łącznie z utrzymaniem etatów).
    Po drugie wszystkie wydatki muszą być zgodne z planem, wynagrodzenie dużo ponad średnią sprawią że wniosek będzie odrzucony na samym początku.
    Po trzecie beneficjent podpisuje weksel, a jeśli ten przekracza dwu krotność kapitału (w przypadku sp. z o.o.) to odpowiada za niego osobiście.

    Rozumiem rozgoryczenie tych którzy nie dostali dotacji. Ale nie martwcie się, zgodnie z zaleceniami wierchuszki PARP kasy nie ma i nie będzie. Od ponad pół roku nie wypłaca się większości firm aby upadły, a te których pomysły będą dobre zostaną wykupione przez wskazane osoby. A że dobije to gospodarkę? Kogo w Polsze to obchodzi?

    17-04-2011, 19:12

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~arturpio

    chorym to jest juz od samego poczatku pojecie ze urzednik ma (albo moze...) oceniac projekty przedsiebiorcow...

    JAK - jak - w jaki sposob - urzednik,ktory nie ma ZIELONEGO POJECIA o tym co to jest przedsiebiorstwo, zarabianie pieniedzy, zdobywanie klientow, odpowiedzialnosc, rezultaty, wyniki (itd. itd.) moz oceniac projekt przedsiebiorcy? Gdyby to wiedzial, bylby to w stanie zrozumiec, to z definicji przestalby byc urzednikiem!

    WSZELKIE subwencje sa zle.

    Ingeruja w wolny rynek, zaburzaja konkurencje. Prosty przyklad : w 8,1 sa firmy ktore dostaly pieniadze (kapital) za darmo i inne, ktore robia to samo, a tego kapitalu im brakuje. Jakim prawem panstwo preferuje jednych i nie traktuje "rowno" drugiego???

    Niekompetencja urzednikow PARP jest oslepiajaca. Wlasnie niedawno wydali (za pieniadze unijnego podatnika, oczywiscie...) broszure samo-adoracji, panegiryk "dobrego samopoczucia", pod tytulem "Dobre praktyki w obszarze e-usług i technologii B2B - działania 8.1 i 8.2 POIG", Oto jak tam opisana jest ich koncepcja "innowacyjnosci" (wedlug wskaznikow oceny) : "Czy pomysł jest unikatowy na rynku polskim?", "Które polskie strony można uznać za ew.
    konkurencję projektu?", "Czy pomysł posiada unikalne wyróżniki?" itd. itd.

    Swiadczy to o tym ze ci urzednicy nie maja ZIELONEGO POJECIA o tym co to jest "innowacyjnosc" (wd. definicji "Podrecznika z Oslo", podrecznika ktory oni sami polecali do wypelniania wnioskow, a ktorego - jak powyzej widac - NIKT u nich nawet nie otworzyl!) !

    Caly system ich oceniania "projektow" (czyli, z definicji projekt = "to co jeszcze nie istnieje" !) jest chory.

    PARP ocenia np. "Ilu klientów udało się pozyskać? Ilu klientów zapłaciło za usługi lub produkty?". Jak to mozna "zmierzyc" w przypadku "projektu"??? czyli czegos co "nie istnieje"?

    itd. itd.

    W sumie - PARP = totalna kleska. Jeszcze jedna porazka polskiego rzadu w jego stosunkach z UE... skandal! A ile to (PARP) kosztuje... pieniedzy ktore oni wydaja na siebie samego, zamiast dawac przedsiebiorcom - to w ogole lepiej nie mowic!

    17-04-2011, 20:47

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~chore to

    I tutaj zagrałeś cyd merytorycznie.
    Powiem szczerze, że wniosku o dotację nie składałem. Wiem także, że z dotacji trzeba się rozliczyć i nie jest to wcale takie proste - wydatki są sztywne (można co prawda aneksować umowę, ale z tym jest zawsze problem). Ale...
    1. Utrzymanie etatów przez określony w umowie czas - to jest fikcja. Osoby, które składały wnioski o dotacje, są przeważnie jedynymi pracownikami, które pracują przy projekcie. Zwolnić samych siebie przecież nie zwolnią.
    2. A odnośnie dwu krotności kapitału, którego nie można przekroczyć - pod rygorem zwrotu dotacji, to jest śmieszne. Przy takim milionie dotacji trzeba by naprawdę postarać się, żeby to osiągnąć. :)

    17-04-2011, 22:19

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~anorektyk
    [w odpowiedzi dla: ~chore to]

    Nikt nie dostanie ponad 100 000 zl dotacji na dzialalnosc jednoosobowa... Nie wiem z kad wziales takie info ale chyba myilzs rodzaje dotacji ktorych w tym momencie mamy na prawde duzo. Jednoosobowa dzialalnosc jak 50k dostanie to juz jest duzo.

    17-04-2011, 23:35

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Kacper Domanski

    Ile przedsiębiorcy wydali pieniędzy na napisanie 1000 wniosków ? Ile stracili czasu i pieniędzy. Wnioski służą wyłącznie rozmnażaniu niepotrzebnych urzędników. W 24 miesiące nie da się nic sensownego zrobić. Zamiast tego należy wyrzucić na bruk darmozjadów urzędników i ograniczyć podatki czyniące POLSKIE firmy mało konkurencyjnymi w globalnej gospodarce.

    18-04-2011, 00:26

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~hideo
    [w odpowiedzi dla: ~chore to]

    jest różnica czy prawicowy czy centro-lewicowy, bo centro-lewica nigdy nie będzie miała niskich podatków i prostych przepisów, jest to sprzeczne z lewicową ideologią, programem gospodarczym i typowo lewicową kontrolą państwa nad obywatelami-podatnikami, tylko prawicowi liberałowie mogą to zmienić, ale w Polsce ani PO ani PiS ani SLD nie są prawicą a tym bardziej nie są liberałami

    18-04-2011, 09:55

    Odpowiedz
    odpowiedz
RSS  
Chwilowo brak danych. Sprawdź później :)