To chyba jakiś kretynizm, czy ten news nie powinien wyjść za 2 dni? Chyba zadzwonię do Sony zapytam czy jak trzymam swoją kolekcję muzyki u kolegi to potrzebuje do tego specjalnej licencji. W naszym świecie zwrot "własność intelektualna" jest synonimem "kretynizmy prawne"
Dokładnie tylko musisz się upewnić, że Twój kolega nie korzysta z Twojej kolekcji, bo będzie to dzielenie się plikami. Kolejna sprawa, to czy w tej usłudze Amazona można dzielić się muzyką, czy tylko ja znając hasło do swojego Driva jestem w stanie z niej korzystać. Bo jeżeli tylko ja jestem w stanie z niej korzystać, to wolność Tomku w swoim domku gdzie trzymam muzykę. Chyba, że wytwórnie same chciały coś takiego opatentować a tu skucha. Ktoś śmiał być pierwszy i to jeszcze bez DRM, toż to skandal na miarę światową. ;)
Kolega: członek kręgu osób pozostających w związku osobistym.
Ciekawy jestem kiedy amazon na bazie tego projektu przygotuje usługę "przesłuchaj na próbę" w której będzie można za darmo raz wysłuchać albumu by zdecydować czy chce się go zakupić, oraz ilu artystów niezależnych zgodzi się na taką formę sprzedaży.
GREEEEEEEEEEEED!!! To jest jedyna odpowiedź, a my musimy płacić za zakupione rzeczy po 15 razy. Mam w du**e koncerny muzyczne, niezależne raporty mówią jednoznacznie że piractwo nie szkodzi, przeciwnie pomaga artystom. Wydawcy mnie nie obchodzą bo w dobie Internetu artyści ich nie potrzebują, ja tym bardziej. Wszystko znajdę w sieci a pieniądze i tak wydam tylko na coś innego. Gospodarka na tym na pewno nie straci, wkurza mnie jednak że przemysł rozrywkowy to taka "święta krowa" w USA.
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$... i jeszcze więcej $.
Nie wnikałem w zawiłości prawa, tylko głupotę organizacji typu ZAiKS.
Powiem, że Twój pomysł uważam, za najlepszy od czasów powstania p2p :) Jeżeli mogę czegoś spróbować i przemyśleć zakup to jestem jak najbardziej za. Przemysł muzyczny niestety nie bierze za wzór np. motoryzacji. Pokażcie mi kogoś kto kupi samochód, którym się nigdy nie przejechał... Ale co my tam prości ludzie wiemy... ;)
No właśnie o to chodzi. Będzie kicha, zły master, teksty do kitu, to nie kupię. W przeciwieństwie do filmów, to muzykę (wybrana oczywiście) można słuchać bez końca, więc jak jest dobra płyta to warto ją kupić...
Kij im w oko.
Można sobie taki schowek zrobić samemu. I trzymać tam piraty. I wtedy to nawet w przypadku nalotu na dom g* nam zrobią, jeśli mamy schowek na hasło.
Nie jestem prawnikiem, ale dla mnie sprawa jest prosta. Jeśli kupiłem legalnie utwór to moge zrobić w ramach licencji kopę, nie ma znaczenia, czy na płycie, czy innym nośniku, w tym też w "chmurze". A to, czym odtwarzam z tego nośnika to złodziei z tzw "organizacji chronących prawa autorskie" g...o do tego. Jak będę chciał np z 1 płyty odtwarzać zarówno na sprzęcie audio jak i na komputerze to może też mam się starać o specjalną licencję ?
Dla mnie to jes kolejny kretynów skok na kasę.
"Wytwórnie muzyczne uważają.."
Nie zaskoczyło mnie to że wytwórnie muzyczne, uważają iż kasa należy im się za wszystko i od wszystkich.
"Kopiowanie samo w sobie nie musi być złe i nie musi powodować żadnych strat po stronie wytwórni. "
Kopiowanie samo w sobie nie jest złe i nie powoduje żadnych strat po stronie wytwórni.
Fixed.